Znany dziennikarz zginął w eksplozji. "Ładunek wybuchowy podłożyła kobieta"


Sprawczynią zamachu, w którym zginął dziennikarz Paweł Szeremet była kobieta – utrzymuje ukraiński portal Obozrevatel, który udostępnił nagranie z kamer monitoringu mające być tego dowodem. 44-letni Szeremet zginął 20 lipca w drodze do pracy w wybuchu bomby podłożonej w samochodzie.

Portal publikuje nagranie, nie ujawnia jednak, kto udostępnił materiał redakcji. Wideo zostało nagrane na kilka godzin przed śmiercią Pawła Szeremeta.

"Ładunek wybuchowy w samochodzie podłożyła kobieta. Pomagał jej mężczyzna" – relacjonuje portal. Z zapisu kamery monitoringu wynika, że mężczyzna podszedł do zaparkowanego samochodu ok. godz. 00.22 (w nocy z wtorku na środę 20 lipca, czasu ukraińskiego).

"Przykucnął przy drzwiach od strony kierowcy i przygotował miejsce do przymocowania ładunku wybuchowego. O godz. 2.33 na ulicy pojawili się mężczyzna i kobieta. Szli w kierunku budynku, gdzie mieszkał Szeremet (przy ul. Iwana Franki), w odległości ok. 15 metrów od siebie. W rękach kobiety była torba lub reklamówka. O godz. 2.38 oboje się spotkali. Zamienili między sobą kilka słów i udali się w różnych kierunkach" – pisze portal.

Niecała minuta

Obozrevatel relacjonuje, że mężczyzna szedł ulicą, udając pijanego i że w tym czasie kobieta zatrzymała się przy zaparkowanym samochodzie i podłożyła ładunek. "Zajęło jej to niecałą minutę. Mężczyzna czekał na nią po drugiej stronie ulicy, ubezpieczając sprawczynię" - pisze Obozrevatel. Powołując się na własne źródła, portal informuje, że tej nocy tradycyjne miejsce parkowania auta Szeremeta na podwórku było zajęte. Zaparkował tam minibus z obcą rejestracją.

"Czy był to przypadek? Nie wiadomo. Śledczy badają wersję, czy zostało to zrobione celowo, aby ułatwić pracę zabójcom i zmusić właściciela auta do zaparkowania jak najdalej od okien" - pisze portal.

Prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko, odnosząc się do publikacji, oświadczył: - Analizujemy wszystkie dostępne nagrania, nie tylko te, rozpowszechniane w internecie. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że zabójca nie działał sam. To była grupa ludzi.

Przejechał kilkadziesiąt metrów

Paweł Szeremet, znany dziennikarz białoruskich, rosyjskich i ukraińskich mediów, zginął 20 lipca, o godz. 7.45 czasu ukraińskiego, w drodze do pracy w radiu Vesti. Zdążył przejechać zaledwie kilkadziesiąt metrów. Do wybuchu doszło w chwili, kiedy zahamował przed skrzyżowaniem.

Samochód był własnością jego przyjaciółki, Ołeny Prytuły, właścicieli internetowej gazety "Ukraińskiej Prawdy", w której pracował Szeremet. Śledczy nie wykluczają, że celem zamachowców mogła być Prytuła.

Autor: tas\mtom / Źródło: obozrevatel.com, Ukraińska Prawda

Raporty: