Przeprawa z własnymi kongresmenami równie trudna jak z ajatollahami


Negocjacje z Iranem na temat jego programu atomowego były niezwykle trudne, ale jeszcze trudniejsze dla sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego wydają się być próby przekonania własnych kongresmenów do zalet porozumienia z Wiednia. A to kongresmeni mają władzę, by całą umowę wrzucić do kosza. Kerry i jego współpracownicy kolejny raz starają się ich przekonać, by tego nie robili.

W myśl przyjętej w maju ustawy treść ostatecznego porozumienia zawartego 14 lipca między Iranem a sześcioma mocarstwami - USA, Francją, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią i Niemcami - które dotyczy ograniczania irańskiego programu nuklearnego w zamian za zniesienie zagranicznych sankcji, musi zostać poddana kontroli Kongresu USA.

Zdominowany przez niechętnych prezydentowi Barackowi Obamie republikanów parlament ma czas do 17 września, by podjąć decyzję o aprobacie lub sprzeciwie wobec umowy. Kongresmeni mogą też nic nie zrobić, ale jeśli zdecydują się na odrzucenie porozumienia, pewne jest weto Obamy, którego łatwo odrzucić republikanom nie będzie. By tak zrobić, będą potrzebowali pomocy grupy demokratów, a wśród nich również są sceptycy ws. zbliżenia z Teheranem.

Biały Dom kontra republikanie

Dlatego też Biały Dom podejmuje wysiłki, by przekonać polityków i opinię publiczną co do zasadności porozumienia. Podczas wtorkowego przesłuchania przez Komisją Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów John Kerry oznajmił, że niektóre wnioski padające w dyskusji o porozumieniu nie mają pokrycia w faktach.

- I z radością wyjaśnimy to podczas przesłuchania - powiedział Kerry, któremu towarzyszył sekretarz ds. energii Ernest Moniz (również negocjował w Wiedniu) oraz sekretarz skarbu Jack Lew.

Kerry przekonywał kongresmenów, że porzucenie porozumienia w tym momencie osamotni Stany Zjednoczone. - Jeśli odejdziemy, odejdziemy sami. Nasi partnerzy nie będą z nami. W zamian odejdą od ciężkich wielostronnych sankcji, które przywiodły Iran do stołu negocjacyjnego - powiedział sekretarz stanu.

Wątpliwe, aby Kerry przekonał swoją argumentacją przeciwników z szeregów partii republikańskich. Jeden z nich, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Ed Royce, oznajmił przed przesłuchaniem, że porozumienie z mocarstwami zapewni Teheranowi "żyłę złota". Royce'owi chodziło zapewne o miliardy dolarów należących do Iranu, które zostaną odblokowane po zniesieniu sankcji.

Ciężką przeprawę Kerry będzie miał też jednak z demokratami. Najważniejszy z nich w komisji, Eliot Engel, oznajmił we wtorek, że w tekście porozumienia jest wiele "niepokojących spraw".

[object Object]
Iran rozwija program rakiet balistycznychTasnim News Agency,CC BY-SA 4.0,Hossein Velayati/Wikipedia(CC BY SA 3.0)
wideo 2/17

Autor: mtom / Źródło: Reuters

Tagi:
Raporty: