Prokuratura: podpalił swój dom, zginęła matka i czworo dzieci. "Żałuje straty rodziny, do winy się nie przyznaje"

Obrońca Dariusza P. po raz pierwszy zabiera głos w sprawie
Obrońca Dariusza P. po raz pierwszy zabiera głos w sprawie
Maciej Skóra | TVN 24 Katowice
Dariusz P. podpalił dom w sześciu miejscach - twierdzi policjaMaciej Skóra | TVN 24 Katowice

Miał kilka kart telefonicznych, a jeden z telefonów ukrył... w leśnym szlabanie. Przed pożarem wywiózł cenne przedmioty i poprzestawiał meble; chodziło mu o to, by ogień szybciej się rozprzestrzeniał. Prokuratura nie ma wątpliwości: Dariusz P. z Jastrzębia Zdroju podpalił dom z rodziną w środku. Zginęło pięć osób: matka i czworo dzieci. Ocalał tylko jego syn.

- W sprawie wykorzystano praktycznie wszystkie możliwości dowodowe, jakie rysowały się w toku postępowania. Prokurator oraz funkcjonariusze komendy wojewódzkiej policji drobiazgowo i krok po kroku analizowali wszystkie wersje śledcze – tak, aby w końcu z tego ciągu poszlak ułożyć zamknięty łańcuch, który pozwolił wskazać osobę odpowiedzialną za to tragiczne w skutkach zdarzenie - mówi rzecznik gliwickiej Prokuratury Okręgowej, Piotr Żak.

W sprawie przesłuchano 57 świadków. Proces Dariusza P. może ruszyć pod koniec maja.

Biegli: kabel został przecięty ostrym narzędziem

Śledczy zasięgnęli opinii wielu biegłych. Ci z zakresu pożarnictwa, wskazali sześć źródeł ognia. Badaniom poddano także truchło myszy, znalezione podczas oględzin domu. Tu także biegli nie mieli wątpliwości - jednoznacznie wykluczyli, aby to gryzoń przegryzł kabel, doprowadzając do zwarcia.

- Na tym jednak nie poprzestano. Uzyskano również opinię biegłych mechanoskopii, którzy stwierdzili, że kabel, który miał być przyczyną zwarcia, został przecięty ostrym narzędziem, takim jak nóż - dodaje prokurator Żak.

Czujność śledczych wzbudziło też charakterystyczne ułożenie mebli. Obejrzano wiele zdjęć, ustalając jak wcześniej były one umiejscowione. Jak twierdzi prokuratura, Dariusz P. zmienił ich ułożenie tak, by ogień szybciej się rozprzestrzeniał.

"Sam do siebie pisał SMS-y"

Analizie poddane zostały również treści SMS-ów. Dariusz P. twierdził bowiem w toku postępowania, że wiadomości tekstowe pisała do niego nieznana mu osoba.

- Prokurator pozyskał wszystkie treści tych SMS-ów, jak również wywiad, którego oskarżony udzielił dla jednej ze stacji telewizyjnych. Biegły z zakresu lingwistyki dokonał porównania tych tekstów. Stwierdził, że mamy do czynienia z osobniczym idiolektem, wskazującym, że autorem wszystkich tych treści jest jedna i ta sama osoba i jest to właśnie oskarżony - tłumaczy rzecznik gliwickiej prokuratury.

Jak ustalili śledczy, Dariusz P. kupił kilka różnych kart telefonicznych, które przekładał z telefonu do telefonu. – Jeden z nich ukrył w szlabanie, znajdującym się w lesie - dodał prok. Żak.

Dariusz P. poczytalny

Istotna dla sprawy jest również opinia biegłych z zakresu psychiatrii. Stwierdzili oni, że oskarżony w czasie popełniania czynu był poczytalny.

- Ustalono, że symulował szereg różnych chorób, które w rzeczywistości nigdy nie mogły jednocześnie wystąpić u jednego człowieka, bo poszczególne objawy tych chorób wzajemnie się wykluczały - informuje prok. Żak.

Jednocześnie biegli zauważyli u Dariusza P. cechy osobowości psychopatycznej. - Możemy tutaj mówić o braku empatii, wyrzutów sumienia, odpowiedzialności i winy - wylicza.

Dariusz P., według prokuratury, symulował swoją niepoczytalność. Opowiedział o nieistniejącym "Waldim", który miał go nakłaniać do podłożenia w domu ognia. - Osoba, która ma omamy, jest przekonana, że to są realne wytwory rzeczywistości i sama nie uznaje ich za rzeczy wymyślone. Tutaj oskarżony sam mówił, że jest to wymyślona osoba Waldiego, co również nakierowało badających na wskazanie, że to jest rodzaj symulacji choroby - podkreśla rzecznik gliwickiej prokuratury.

"Akcentuje swój żal z powodu straty najbliższych osób"

- Oskarżony w licznej korespondencji, którą wysyła do mnie, akcentuje swój żal z powodu straty najbliższych osób. Mocno to przeżywa. Nie przyznaje się do winy. Zaprzecza też, by próbował wprowadzić w błąd organy ścigania - mówi obrońca Dariusza P., Eugeniusz Krajcer.

Podkreśla, że proces ma charakter poszlakowy. - Oskarżony jednak zarzuca różnym dowodom to, że nie są tak mocne, jakby to wynikało z aktu oskarżenia - dodaje.

Obrona będzie się starała to udowodnić. Jednocześnie nie wyklucza, że jej świadkami zostaną teść i syn Dariusza P. To oni bowiem okazują mu największe wsparcie.

Mecenas Krajcer wyjaśnia, że umawiając się na pierwszy w tej sprawie wywiad z reporterką TVN24, Martą Kupiec, skontaktował się z teściem Dariusza P., który upoważnił go do złożenia oświadczenia, dotyczącego ich relacji.

- Osoby najbliższe dla oskarżonego, które po tym co słyszą mogłyby być jego największymi wrogami, np. teść i jego syn Wojciech, wrogami nie są. Kontaktują się ze mną, utrzymują kontakt także z oskarżonym, jest wymiana korespondencji, przekazują paczki. Wierzą, że orzeczenie sądu będzie korzystne dla oskarżonego - mówi Eugeniusz Krajcer.

Śmierć w płomieniach

Do tragedii doszło 10 maja 2013 roku. W pożarze domu jednorodzinnego w Jastrzębiu Zdroju zginęło pięć osób: matka i czworo dzieci. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną ich śmierci było zatrucie tlenkiem węgla. Przeżył jedynie najstarszy syn, Wojciech. Powierzchnia pożaru była niewielka - ok. 15 m kw.

Motywem podłożenia ognia miała być chęć uzyskania pieniędzy z polis. Według ustaleń śledztwa, Dariusz P. na krótko przed pożarem zawarł szereg umów ubezpieczeń majątkowych i osobistych – na wysokie kwoty.

Z wiedzy prokuratury wynika, że oskarżony miał poważne długi. Śledczy podali, że chodziło o "znaczne zadłużenie w Urzędzie Skarbowym, a także z tytułu obowiązków alimentacyjnych".

P. został zatrzymany i aresztowany pod koniec marca 2014 r. W procesie będzie mu groziła kara nie mniejsza niż 12 lat więzienia, maksymalnie – dożywocia.

Do tragedii doszło w maju 2013 r. w Jastrzębiu-Zdroju:

Mapa Targeo

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: NS\kwoj / Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24