"Jeśli zaatakuje, to może Pani go poprosić, aby przestał?" Zgwałcił i pobił

W hrabstwie Josephine zwolniono 23 z 29 policjantówJosephine County Sheriff's Office

Hrabstwo Josephine w stanie Oregon to w większości góry i lasy, z rzadka poprzetykane osadami i drogami. Pilnujący tam bezpieczeństwa policjanci mają trudne zadanie, zwłaszcza, że w wyniku kryzysu większość z nich zwolniono. Efekt był taki, że kobieta dzwoniąca na numer alarmowy usłyszała, żeby osobę włamującą się do jej domu... poprosiła o pójście sobie. Została pobita i zgwałcona.

Hrabstwo Josephine ma powierzchnię 4,5 tysiąca kilometrów kwadratowych, co odpowiada na przykład około jednej trzeciej województwa świętokrzyskiego. Na tym wielkim terytorium żyje zaledwie 80 tysięcy osób.

Hrabstwo od dekad funkcjonowało dzięki federalnym subsydiom dla jednostek terytorialnych, które mają w swoich granicach lasy państwowe i parki narodowe. W 2012 roku prawo gwarantujące wypłatę pieniędzy jednak wygasło i nie zostało odnowione z uwagi na kryzys finansów państwa, oraz spory w Kongresie.

Władze hrabstwa zostały tym samym pozbawione większości przychodów i musiały zarządzić drastyczne cięcia wydatków. Zwolniono między innymi 23 z 29 policjantów. Ci, którzy pozostali, odpowiadają na wezwania jedynie od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16. Kiedy indziej trzeba mieć nadzieję, że akurat policja stanowa będzie miała wolnych ludzi.

Dramatyczny telefon

Sytuacja hrabstwa stała się w ostatnich dniach głośna na całe Stany Zjednoczone dzięki reportażowi radia publicznego stanu Oregon. Dziennikarze weszli w posiadanie nagrania rozmowy kobiety z dyspozytorką telefonu alarmowego 911 z sierpnia 2012 roku.

Anonimowa kobieta zadzwoniła na policję i poprosiła o pomoc, ponieważ do jej domu starał się wedrzeć jej były partner, który kilka tygodni wcześniej dotkliwie ją pobił. Od tego czasu starała się trzymać z dala od niego.

Kobieta miała jednak pecha, ponieważ dzwoniła w niedzielę nad ranem, około godziny czwartej.

Jak powiedziała dyspozytorka, z uwagi na porę, nie ma nikogo, kto mógłby jej pomóc. Przekazała więc jej połączenie do policji stanowej, która jednak również nie miała w pobliżu nikogo dostępnego. Dyspozytorka mogła jedynie dać wątpliwej jakości poradę: "Może to dość oczywiste, ale jeśli uda mu się dostać do domu i zaatakuje Panią, to może Pani go poprosić, aby sobie poszedł?"

- Już to zrobiłam. Ostrzegłam go też, że do was dzwonię. On kiedyś już się do mnie włamał. Rozwalił mi drzwi i zaatakował mnie - mówiła zdesperowana kobieta. Policja nie mogła jednak nic zrobić. Mężczyzna ostatecznie przebił się przez drzwi, pobił kobietę i ją zgwałcił. Jeszcze tego samego dnia został aresztowany. Obecnie siedzi w więzieniu.

Wolą bronić się sami

Po nagłośnieniu sprawy władze przeprowadziły referendum w sprawie podniesienia podatku od nieruchomości, który obecnie jest w hrabstwie Josephine jednym z najniższych w USA i wynosi 59 centów od tysiąca dolarów wartości nieruchomości. Na najbliższe trzy lata miałby zostać podniesione do 1,48 dolara. Pozwoliłoby to zatrudnić więcej policjantów.

W ostatnich dniach mieszkańcy hrabstwa odrzucili jednak propozycję podniesienia podatków. Władze mogą jedynie sugerować osobom "narażonym na przemoc domową", aby przeprowadziły się do większych miejscowości, gdzie "mogą liczyć na lepszą ochronę służb". Większość mieszkańców hrabstwa hołduje zasadzie, że lepiej obroni się sama i posiada broń.

Autor: mk//gak/k / Źródło: opb.org, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Josephine County Sheriff's Office