Kilkuset studentów medycyny kształci się na lekarzy na uczelniach, które nie mają niezbędnych dokumentów, kadry i infrastruktury do prowadzenia zajęć. Dostały negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej i jeżeli ruszający właśnie audyt nie wykaże poprawy, studenci będą musieli dokończyć edukację gdzie indziej. - Obawiam się, że niedługo powstanie sformułowanie "neolekarz" – komentuje Krzysztof Bojarski, poseł KO, z zawodu chirurg.