Rajoy stracił pierwszą szansę. Za dwa dni kolejna


Zgodnie z przewidywaniami p.o. premiera Hiszpanii konserwatysta Mariano Rajoy nie uzyskał w środę wotum zaufania deputowanych. 180 posłów wypowiedziało się przeciwko temu, aby Rajoy spróbował utworzyć rząd. Za było 170 deputowanych.

W tym pierwszym głosowaniu w Kongresie Deputowanych Rajoy potrzebował większości absolutnej, czyli 176 głosów. 61-letni lider centroprawicowej Partii Ludowej (PP), która zwyciężyła w czerwcowych wyborach parlamentarnych, będzie miał drugą szansę w piątek. W drugim głosowaniu wymagana będzie zwykła większość, a deputowani będą mogli wstrzymać się od głosu. Aby Rajoy przetrwał to głosowanie, od głosu musiałoby wstrzymać się 11 posłów. Jednak wszystko wskazuje na to, że żadna z partii nie jest gotowa na taki krok.

Impas

20 grudnia 2015 roku i 26 czerwca 2016 roku PP zdobyła najwięcej mandatów, ale o wiele za mało, by mieć większość absolutną niezbędną do samodzielnego rządzenia, co doprowadziło do trwających od miesięcy i bezowocnych negocjacji politycznych. Jak wskazują komentatorzy, brak rządu i polityczny impas wstrzymują inwestycje w Hiszpanii i mogą wkrótce zacząć zagrażać ożywieniu gospodarczemu.

Teoretycznie Rajoy może liczyć na to, że po zaplanowanych na 25 września wyborach regionalnych w Kraju Basków uda mu się zdobyć dodatkowe głosy deputowanych. Jeśli w tych wyborach Baskijska Partia Nacjonalistyczna (PNV) straci większość absolutną, może potrzebować poparcia PP, aby pozostać u władzy w stolicy regionu, Vitorii. Rajoy w zamian może domagać się poparcia pięciu deputowanych PNV w Kongresie Deputowanych. Media zauważają jednocześnie, że już napięte stosunki miedzy partiami jeszcze bardziej pogorszyły się we wtorek, gdy Rajoy skrytykował nacjonalistyczne formacje. Zgodnie z prawem wyborczym kolejne wybory do parlamentu w Madrycie wypadałyby w Boże Narodzenie. Jednak socjaliści przygotowują poprawkę mającą na celu skrócenie kampanii wyborczej i przeprowadzenie głosowania 18 grudnia. Propozycja ta już zdobyła poparcie Ciudadanos i lewicowej partii Podemos. Według agencji AFP świadczy to o tym, że wszystkie ugrupowania zdają sobie sprawę, że konieczny będzie powrót do urn.

Autor: mtom / Źródło: PAP