"Grozili załodze, chcieli wedrzeć się do kabiny pilotów". Co się stało w boeingu?


Nadal niewiele wiadomo o incydencie, który poderwał brytyjskie myśliwce i zmusił pakistańskiego Boeinga 777 do przymusowego lądowania. Część pasażerów mówi o poważnych groźbach ze strony dwóch mężczyzn a nawet o próbie wdarcia się do kabiny pilotów. Inni świadkowie mówią natomiast o zwykłej kłótni i przesadnej reakcji załogi. Policja poinformowała, że traktuje sprawę "raczej jako kryminalną, niż związaną z terrozyzmem".

Samolot linii Pakistan International Airlines leciał z Lahore do Manchesteru. Rzecznik Pakistan International Airlines (PIA) Mashhood Tajwar mówi, że ok. 20 minut przed lądowaniem w Manchesterze informacja otrzymana przez kontrolę lotów na tym lotnisku wskazała, że może mieć miejsce "pewne zagrożenie dla bezpieczeństwa".

Samolot został skierowany pod eskortą brytyjskich myśliwców na podlondyńskie lotnisko Stansted.

Okazało się, że na pokładzie Boeinga 777 doszło do incydentu zagrażającego bezpieczeństwu lotu. Wstępne nieoficjalne informacje z brytyjskich źródeł bezpieczeństwa sugerowały, że sprawa nie ma związku z terroryzmem. Kilka godzin później policja oświadczyła, że traktuje sprawę "raczej jako kryminalną, niż związaną z terroryzmem". Nadal natomiast nie wiadomo dokładnie, co wydarzło się na pokładzie samolotu.

Zatrzymano dwóch mężczyzn

Zaraz po lądowaniu, jeszcze na pokładzie samolotu, policja zatrzymała dwóch pasażerów pod zarzutem stworzenia zagrożenia. - Zatrzymani, dwaj mężczyźni w wieku 30 i 41 lat, zostali przewiezieni na posterunek policji, gdzie zostaną przesłuchani - poinformowano. Oficjalnie nie wiadomo, na czym polegał incydent. Jednak BBC sugerowała, że przyczyną lądowania mogły być groźby zdetonowania bomby lub użycia broni, kierowane pod adresem załogi samolotu przez jednego z pasażerów. Relacje świadków różnią się. Jedni mówią o zwykłej kłótni, drudzy o groźbach pod adresem załogi, wreszcie jest też relacja o próbie wdarcia się do kabiny pilotów.

Były groźby?

- Dwaj pasażerowie wdali się w kłótnię z obsługą lotu, o czym został poinformowany pilot. Ten zaalarmował kontrolę lotów w Manchesterze, po czym samolot został zawrócony - powiedział jeden z pasażerów Noman Rizvi w rozmowie z pakistańską telewizją Geo. Nie wiadomo, czego dotyczył spór.

Zdaniem innego podróżnego Shahida Yaqooba, cytowanego przez inną pakistańską telewizję Dunya, "załoga rozdmuchała całą sprawę, a policja zareagowała przesadnie".

Ale inny pasażerów relacjonuje, że ktoś groził załodze. - Lądowaliśmy bezpiecznie i wtedu pilot ogłosił, że ktoś im groził i dlatego musiał lądować - powiedział telewizji BBC niejaki Munsif. Dodał jednak, że on siedział z przodu maszyny, a do incydentu doszło z tyłu.

"Jeden z pasażerów mówiący w urdu powiedział pakistańskiej telewizji Geo TV, że dwaj mężczyźni mający powyżej 180 cm próbowali wedrzeć się do kabiny pilotów" - pisze z kolei na swojej stronie internetowej Sky News.

Agencje zauważają, że do incydentu doszło w dwa dni po brutalnym zamordowaniu brytyjskiego żołnierza w Londynie, co postawiło w stan podwyższonej gotowości brytyjskie siły bezpieczeństwa. Władze traktują tę zbrodnię jako atak terrorystyczny.

Autor: //gak / Źródło: Sky News, BBC, PAP, Reuters