"Mówiła, że Oliwka to jej oczko w głowie"

Pracownica ośrodk interwencji kryzysowej o matce Oliwii
Pracownica ośrodk interwencji kryzysowej o matce Oliwii
TVN 24 Katowice
Policjanci wyprowadzają z Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty matkę czteroletniej OliwiiTVN 24 Katowice

Często zmieniała adres. W Gliwicach mieszkała z dwiema córkami. Miała założoną Niebieską Kartę po skardze na męża, że się nad nią znęca. Zostawiła z nim młodszą córkę i wyjechała ze starszą Oliwią do Łodzi. Tam jej czteroletnia córeczka została skatowana na śmierć. 27-latka usłyszała dziś zarzuty narażenia Oliwii nie utratę życia bądź zdrowia. Jej 33-letni partner odpowie za zabójstwo i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Oboje zostali aresztowani.

- Nie było żadnych niepokojących sygnałów - zapewnia Jadwiga Konopka-Chełmińska z ośrodka interwencji kryzysowej Ośrodka Pomocy Społecznej w Gliwicach, która opowiedziała TVN24 o rodzinie 27-letniej Joanny N. Kobieta właśnie usłyszała zarzuty w związku ze śmiercią jej czteroletniej córki Oliwii.

Pracownicy socjalni musieli odwiedzać Joannę N., bo od 2014 r. dostawała zasiłki okresowe, a jej dzieciom przydzielano posiłki.

Miała dwie córki: 4-letnią Oliwię i młodszą. Każda miała innego ojca. W Gliwicach żyła z ojcem młodszej, 44-letnim Grzegorzem N. Wzięła z nim ślub, dostali od miasta mieszkanie socjalne.

- Rodzina była monitorowana przez pracowników socjalnych, którzy nie zauważyli żadnych nieprawidłowości w sprawowaniu władzy rodzicielskiej. Nie dotarły też do nich żadne niepokojące informacje - powtarza Konopka-Chełmińska.

Jedynie w sierpniu tego roku coś zburzyło ten obraz. Joanna N. poskarżyła się na przemoc ze strony męża. Ale miał to być konflikt tylko między małżonkami. Rodzina została objęta procedurą Niebieskiej Karty. - Została zawiązana specjalna grupa robocza, która miała rozeznać sytuację w rodzinie. Pani Joanna wyprowadziła się jednak ze starszą córką i nie udało nam się ustalić jej miejsca pobytu - mówi Konopka-Chełmińska.

N. zostawiła młodszą córkę z mężem. Miała pomieszkiwać w Krakowie. Z Oliwią ostatecznie zamieszkała w Łodzi z nowym partnerem, Kamilem S. Teraz jest w kolejnej ciąży.

"To było jej oczko w głowie"

Matka Joanny N. o swojej córce i skatowanej wnuczce Oliwii
Matka Joanny N. o swojej córce i skatowanej wnuczce Oliwii TVN 24 Katowice

- Jeszcze 4 grudnia dzwoniła do mnie z życzeniami. Mówiła, że mieszka teraz w Krakowie i że jest w piątym miesiącu ciąży i spodziewa się chłopca. No to fajnie, powiedziałam, masz dwie córeczki, teraz będzie syn - opowiada pani Barbara, matka Joanny N.

Nie usłyszała w głosie córki, żeby działo się coś złego. O skatowanej wnuczce dowiedziała się od policji. A z telewizji - o zarzutach dla córki. - Jestem w szoku, wierzyć mi się nie chce - mówi.

Rzadko widywała się z Joanną, miały ze sobą słaby kontakt. - Nic mi o sobie nie mówiła. Jak miała 18 lat, wyprowadziła się z domu. Jej męża z Gliwic widziałam tylko raz. Drugą wnuczkę zobaczyłam dopiero zimą zeszłego roku - wspomina pani Barbara.

Wtedy Joanna N. odwiedziła ostatni raz swoją matkę, skarżąc się, że mąż się nad nią znęca. - Asia mówiła zawsze, że Oliwia to jej oczko w głowie. Przebierała ją u mnie, kąpała, nie zauważyłam, żeby miała jakieś ślady pobicia. Oliwka biegała, śmiała się, przytulała się z Asią.

Pani Barbara była przekonana, że córka cały czas mieszka w Krakowie, a wcześniej w Bydgoszczy. Nie ma żadnych zdjęć Oliwii. Widziała ją dwa razy w życiu, pierwszy raz trzy miesiące po narodzinach, które miały miejsce dzień po Wigilii. Ma jeszcze cztery córki i dwóch synów.

Udało nam się skontaktować z drugą babcią Oliwii. Jak powiedziała dziennikarzom, ojciec dziewczynki przebywa za granicą od ponad roku - Syn kochał dziecko, ale od dawna go nie widział - powiedziała. Dopiero od nas dowiedziała się, że jej wnuczka nie żyje.

Alimenty i 500 plus. Pracy nie szukała

Kobieta, u której Joanna N. mieszkała po urodzeniu Oliwii
Kobieta, u której Joanna N. mieszkała po urodzeniu OliwiiTVN 24 Katowice

Joanna N. od lat często zmieniała adresy. Pochodzi z Rudy Śląskiej, z wielodzietnej rodziny. - Mama ją wyrzuciła z domu, tak twierdziła. Jak była w ciąży z Oliwką, zamieszkała u mnie. Lubiła życie towarzyskie. Dzieckiem się mało zajmowała, ani razu go nie wykąpała. Jak mała w nocy płakała, ja do niej wstawałam. Zależało jej na alimentach ojca Oliwki, płacił. 500 plus też dostawała. Nigdzie nie pracowała, nie szukała pracy, żyła z opieki społecznej - opowiedziała nam pani Dorota, znajoma N.

Joanna N. wyprowadziła się od niej po siedmiu miesiącach, Oliwia miała wtedy cztery miesiące. - To było złotko - dodaje pani Dorota. Tym, co się teraz stało, jest poruszona. - Sąsiedzi nic nie słyszeli? Przecież dziecko uderzone płacze. Kneblowali ją? - pyta.

Wiedziała i nic nie zrobiła

We wtorek po południu Joanna N. przyniosła na pogotowie w Łodzi martwą córkę. Sekcja zwłok wykazała, że 4-letnia Oliwia doświadczała drastycznej przemocy. Miała obrażenia głowy, siniaki na całym ciele, zagojone złamania kości.

Matka twierdziła, że córka spadła z huśtawki. Według śledczych zmarła kilka godzin wcześniej. W mieszkaniu Kamila S., które rodzina zajmowała, ujawniono ślady krwi, m.in. w szafie na ubrankach dziewczynki.

Konkubent Joanny N. usłyszał wczoraj zarzut zabójstwa Oliwii i znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem. Kamil S. przyznał się do tego, że bił dziewczynkę, gdy płakała. Również we wtorek.

Dzisiaj przedstawiono zarzuty Joannie N. za narażenie córki na niebezpieczeństwo utraty życia - bo miała wiedzieć o przemocy nad własnym dzieckiem i nie zrobiła niczego, by położyć temu kres.

Za zabójstwo i znęcanie się odpowie jej konkubent. Grozi mu dożywocie, jej - pięć lat więzienia. Oboje zostali aresztowani na trzy miesiące.

Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24