„Polska jest tutaj” - powiedział premier na Jasnej Górze, wskazując na sympatyków Radia Maryja.
Nie uwłaczając nikomu, to, Panie Premierze, na Jasnej górze stała przed Panem Polska na zasiłku, Polska najmniej twórcza, Polska nie umiejąca produkować bogactwa, Polska niewykształcona, Polska zaściankowa, Polska nieprzygotowana do stawienia czoła wyzwaniom współczesności, Polska zabobonna, Polska czerpiąca swą siłę do przetrwania z chorobliwej nienawiści do wszystkiego co czyste, szlachetne i mądre, Polska, którą podzieli się wedle własnego życzenia, Polska mentalnie zakorzeniona w komunizmie, Polska, która za Polskę nigdy się nie biła, Polska, budująca dla Polaków małe, krzywe i szare domy, Polska, nie potrafiąca nawet wybudować gładkiej szosy, Polska rozkradająca własność prywatną i publiczną, Polska z pochodów na 22 lipca, Polska szmalcowników i donosicieli, Polska podła i głupia. To Pan wybrał sobie taką Polskę i chce do niej przynależeć. My nie. My chcemy Polski płacącej podatki od swojej ciężkiej i dobrze opłacanej pracy, chcemy Polski wykształconej, mówiącej obcymi językami, chcemy Polski bez kompleksów, Polski kolorowej i tolerancyjnej, Polski porządnych domów, w których Polacy będą godnie mieszkać, Polski autostrad i nowoczesnej telekomunikacji, Polski bogatej, Polski, której patriotyzm nie wyraża się w hasłach i frazesach, lecz w codziennej pracy dla ojczyzny; chcemy Polski tolerancyjnej i solidarnej wobec mniej szczęśliwych, Polski szlachetnej, Polski, wierzącej w chrystusowy przekaz o miłości bliźniego, Polski nowoczesnej, patrzącej z ufnością w przyszłość. Potrafi Pan taką Polskę dla Polaków zbudować?
Jeśli nie, proszę zrobić dla Polski jedyną dobrą i patriotyczną rzecz, na którą Pana stać.