Francuzi znaleźli kawałek wraku. Eksperci: to mogą być szczątki zaginionego boeinga

[object Object]
Poszukiwania boeinga Malaysia Airlines trwały miesiącamiArchiwum Reuters
wideo 2/20

Fragment skrzydła znaleziono w środę rano na zachodnim wybrzeżu wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim, ok. 700 km od wybrzeży Madagaskaru. Eksperci twierdzą, że może to być element wraku zaginionego bez śladu boeinga Malaysia Airlines.

Szczątki znalezione w środę na francuskiej wyspie zostaną teraz przebadane, by stwierdzić, czy pasują do zaginionego Boeinga 777 - poinformował adiutant Christian Retournat, członek Francuskich Sił Powietrznych na Reunion.

Chodzi o lot MH370, który zniknął z radaru krótko po wylocie z Kuala Lumpur. Na pokładzie znajdowało się 239 osób, w tym 227 pasażerów. Samolot leciał do Pekinu.

- Za wcześnie by stwierdzić, czy to MH370. Znaleźliśmy wrak dzisiaj rano na wybrzeżu w Saint Andre - oznajmił Retournat.

Znaleziony fragment to najprawdopodobniej fragment skrzydła.

Jak podają media, fragment wraku znaleźli o poranku pracownicy porządkujący plażę. Do dwumetrowego fragmentu poprzyczepiane były muszle, więc - jak twierdzi jeden ze świadków - musiał leżeć w wodzie przez długi czas.

Trzy hipotezy

Portal lotniczy AirLive.net podaje, że w związku ze znaleziskiem są trzy hipotezy.

Znaleziony fragment może pochodzić od dwusilnikowej maszyny, która rozbiła się 4 maja 2006 roku u wybrzeży wyspy, może być szczątkami szukanego boeinga Malaysia Airlines lub kawałkiem Airbusa A310 należącego do Yemenia Airlines, który spadł u wybrzeży Komorów w czerwcu 2009 roku.

Ekspert: szczątki pasują do boeinga

Brytyjski dziennik "Telegraph" skontaktował się z byłym pilotem wojskowym, który teraz zajmuje się bezpieczeństwem lotniczym, Xavierem Tytelmanem. W środę rano odezwał się do niego mężczyzna mieszkający na Reunion, który wysłał serię fotografii przedstawiających znalezisko.

- Badałem setki zdjęć i rozmawiałem z kolegami - powiedział Tytelman dziennikowi. - I wszyscy myślimy, że prawdopodobnie jest to skrzydło Boeinga 777 - takiego samego jak ten, który wykonywał lot MH370. (...) Nie możemy powiedzieć na pewno, ale myślimy, że jest szansa, że to jest to.

Dodał, że teraz wrakiem zajmują się policjanci z Reunion, ale także Australijczycy, którzy nadzorują poszukiwania, są zainteresowani znaleziskiem. - Nie wiadomo, kiedy dostaniemy potwierdzenie lub definitywne zaprzeczenie. Ale to intrygujące odkrycie - stwierdził.

Zniknął bez śladu

Boeing 777, na pokładzie którego było 239 osób, w tym 153 obywateli Chin, zaginął 8 marca 2014 roku podczas lotu MH370 ze stolicy Malezji, Kuala Lumpur, do Pekinu. Zniknął z ekranów radarów niedługo po starcie. Dane satelitarne wskazują, że samolot zmienił kurs i leciał na południe.

Eksperci przypuszczają, że maszyna spadła do Oceanu Indyjskiego, prawdopodobnie na zachód od Australii, gdy skończyło się paliwo. Dotychczasowe poszukiwania, prowadzone na obszarze 60 tys. km kw., nie dały jednak żadnego rezultatu.

Niezależnym ekspertom po dziś dzień nie udało się ustalić przyczyny zaginięcia samolotu. Ich podejrzeń nie wzbudziła przeszłość pilotów ani pozostałych członków załogi.

Pod koniec stycznia br. rząd Malezji formalnie uznał zniknięcie maszyny za wypadek, otwierając drogę do wypłacenia rodzinom ofiar odszkodowań.

Autor: pk/ja / Źródło: CNN, tvn24.pl, AirLive.net

Raporty: