Brytyjczycy nie mogą opuścić kurortu. Egipt nie pozwala lądować samolotom z Londynu


Egipskie władze nie wydały zgody na lądowanie w Szarm el-Szejk niektórych brytyjskich samolotów, którymi z popularnego kurortu nad Morzem Czerwonym mieli być ewakuowani brytyjscy turyści - podały tanie linie lotnicze easyJet. Kair przedstawia jednak inne tłumaczenie kłopotów z ewakuacją.

"Egipskie władze zawiesiły lądowanie brytyjskich samolotów w Szarm el-Szejk. Oznacza to, że osiem z 10 przewidzianych na piątek połączeń easyJet nie odbędzie się" - poinformował przewoźnik w komunikacie. Z kurortu odlecą dwie maszyny easyJet, które już są na miejscu.

Ewakuacja wstrzymana? Egipt dementuje

"Niestety sytuacja w Szarm el-Szejk jest bardzo niejasna" - czytamy w komunikacie. Linie dodały, że trwają obecnie rozmowy "na najwyższym politycznym szczeblu", by umożliwić ewakuację. Linie przeprosiły swoich klientów i poprosiły ich o powrót do hoteli.

W piątek miała rozpocząć się ewakuacja brytyjskich turystów, którzy przebywają w Szarm el-Szejk i w okolicach. Szacuje się, że chodzi o ok. 20 tys. osób. Przewidziano 29 lotów.

Plany ewakuacyjne linii Monarch i British Airways nie zmieniły się - pisze agencja AP.

Wcześniej easyJet podawał, że podróżni na pokład będą mogli wziąć tylko bagaż podręczny. Większy bagaż zostanie przesłany do Wielkiej Brytanii oddzielnie i w ciągu siedmiu dni pocztą dostarczony do właścicieli.

Z kolei egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego cytowane przez agencję Reutera zaprzeczyło w piątek doniesieniom przewoźnika, stwierdzając, że samoloty nie wylądowały na lotnisku w Szarm el-Szejk z powodu zbyt dużego ruchu w porcie.

- Zorganizowanie wylotów tysięcy ludzi jednego dnia jest niezwykle trudne. Każdy musi zostać poddany odpowiednim procedurom. Nie anulowaliśmy żadnych lotów, ale lotnisko nie jest w stanie przyjąć wszystkich tych samolotów na raz - stwierdził rzecznik resortu.

- Brytyjczycy chcą zorganizować 18 odlotów w tym samym czasie i wysłać pasażerów bez ich bagaży. Stanowi to ogromne obciążenie dla służb lotniska i przerasta jego możliwości. Poprosiliśmy o zorganizowanie tylko ośmiu lotów i przysłanie dziewiątego samolotu, który zabierze tylko bagaże - doprecyzował później minister lotnictwa cywilnego, Hossam Karnal.

Brytyjski rząd poinformował tymczasem, że"pracuje z władzami (egipskimi) na lądzie, by zapewnić szybki i bezpieczny powrót obywatelom brytyjskim". - To trudna i dynamiczna sytuacja - dodał rzecznik Davida Camerona.

Londyn chce zabrać turystów

Londyn w środę zawiesił loty z i do Szarm el-Szejk w związku z sobotnią katastrofą rosyjskiego samolotu nad półwyspem Synaj. Brytyjskie władze poinformowały, że prawdopodobne jest, iż powodem wypadku była bomba.

Według mediów brytyjscy eksperci badający przyczyny katastrofy są przekonani, że przed startem maszyny z Szarm el-Szejk ktoś podłożył ładunek wybuchowy w luku bagażowym.

Agencja AFP podaje, że na lotnisku w Szarm el-Szejk na powrót do domu oprócz Brytyjczyków w kolejkach czekają też setki Rosjan. Według pracownika lotniska rano do Rosji odleciało dziewięć samolotów, w tym jeden linii MetroJet.

W sobotę w katastrofie Airbusa A321 tych rosyjskich linii czarterowych zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie, w większości turyści wracający do Petersburga z wakacji w Egipcie.

Od tego wypadku do Moskwy odlatuje dziennie od 20 do 23 maszyn.

Holenderskie linie lotnicze KLM poinformowały, że odmówiły przyjęcia głównych bagaży od pasażerów porannego piątkowego lotu z Kairu do Amsterdamu. Przewoźnik wyjaśnił, że nie przyjmie bagaży do luków samolotu z powodu "informacji krajowych i zagranicznych oraz ze względu na ostrożność".

Autor: adso//gak / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: