Po wypadku autokaru wrócili do Polski

Aktualizacja:
Ofiary wypadku mogą liczyć na pomoc psychologów
Ofiary wypadku mogą liczyć na pomoc psychologów
tvn24
Do wypadku doszło koło miejscowości Ingolstadttvn24

Po wypadku polskiego autokaru na autostradzie A9 koło Ingolstadt w Niemczech, większość dzieci wróciła już do kraju. Siedem osób trafiło do szpitala, dwie są w stanie bardzo ciężkim, po operacji. W wypadku zginęła jedna osoba.

Rannych przewieziono do szpitalaPaweł Janka | TVN24 Wrocław

Autokarem jechała młodzież gimnazjalna z Prywatnego Gimnazjum im. Sybirakówz z Lwówka Śl. na Dolnym Śląsku. Jechali na wczasy do Port Grimaud we Francji. Ofiarą śmiertelną jest najprawdopodobniej nauczycielka. Wycieczkę organizowało wałbrzyskie biuro podróży

Na wycieczkę oprócz uczniów jechali także inni dorośli turyści, którzy wykupili wczasy we Francji. Oprócz uczniów, ich opiekunów i kierowców autokarem jechało pięcioro klientów biura, którzy wykupili pobyt na Lazurowym Wybrzeżu.

30 rannych

Konsul Justyna Lewańska poinformowała w TVN24, że w sumie autokarem podróżowało 45 osób, a rannych zostało 30 z nich. Osoby wymagające hospitalizacji przebywały w pobliskim Manching, na południe od Ingolstadt, gdzie w miejscowej remizie strażackiej utworzono sztab antykryzysowy.

- Te osoby relacjonują, że częśc z nich spała, bo była to 4 nad ranem, część osób mówi, że pamięta moment uderzenia - opowiadała Lewańska.

Uczestnicy wypadku wrócili do kraju drogą lotniczą. Transport zaoferował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Dzieci dotarły do kraju po 16.30.

- Stan tych, którzy przylecieli jest dobry, można powiedzieć, że stan psychiczny dzieci jest lepszy niż dorosłych, bo wciąż działa adrenalina. Nie wiadomo jednak, czy w ciągu kolejnych godzin nie będzie potrzebna pomoc psychologiczna dla najmłodszych - powiedziała na lotnisku dziennikarzom konsul generalna RP w Monachium Justyna Lewańska, który przyleciała do Wrocławia razem z uczestnikami autokarowej wycieczki.

Paweł, poszkodowany w wypadku, i jego ojciec mówią o zdarzeniu
Paweł, poszkodowany w wypadku, i jego ojciec mówią o zdarzeniu tvn24
Do wypadku doszło w okolicach Ingolstadt
Do wypadku doszło w okolicach Ingolstadttvn24

Przyczyny nieznane

Informację o wypadku konsulat otrzymał ok. godz. 4.15 od niemieckiej policji. Autokar przewrócił się i zjechał na pobocze drogi. W autokarze podróżowały 43 osoby i dwóch kierowców. Przyczyny zdarzenia na razie są jednak nieznane.

Jak powiedział rzecznik policji w Ingolstadt Peter Griesser Polski autokar wyprzedzał jadącą przed nim ciężarówkę, a następnie gwałtownie skręcił na prawy pas jezdni. Policja nie stwierdziła udziału innych pojazdów. Autokar jechał w kierunku Monachium.

Autokar wpadł do rowu. Zobacz animację wypadku
Autokar wpadł do rowu. Zobacz animację wypadkutvn24

Zepsuł się jeszcze w Polsce

Matka jednej z uczennic relacjonowała w rozmowie z TVN24 jak dowiedziała się o wypadku autokaru. Podkreśliła, że pojazd był naprawiany w czasie drogi jeszcze w Polsce, a potem tym samym autokarem wycieczka pojechała dalej.

- Ja zaesemesowałam do córki tak ok godz. 22 i ona mi odpisała, że dopiero są w Zgorzelcu, że autokar się zepsuł i że go naprawiali. Potem zadzwoniłam i okazało się, że autokar jest naprawiany w Jeleniej Górze. Spędzili dużo czasu w Jeleniej Górze. Pojechali tym samym autobusem - powiedziała kobieta.

Dodała, że po wypadku dzieci zostały "porozsyłane po różnych miejscowościach" - Tak naprawdę nie wiadomo, kto gdzie jest - mówiła.

Relacja matki jednej z uczennic, która podróżowała autokarem
Relacja matki jednej z uczennic, która podróżowała autokaremtvn24

Nie wiadomo czy naprawa autobusu mogła mieć związek z późniejszym wypadkiem. Policja w Lwówku Śląskim informuje, że wycieczka została zgłoszona i policjanci przed wyjazdem sprawdzali zarówno autokar jak i kierowców.

- Około godziny 18 policjanci patrolu podjechali na wskazane miejsce. Sprawdzili kierowców pod kątem trzeźwości. Wszystko było w porządku. Sprawdzili czy autokar ma badania techniczne, ubezpieczenie. Wizualnie oświetlenie autokaru było prawidłowe - powiedział dla TVN24 jeden z policjantów.

- Byłem w Lwówku Śląskim w trakcie odjazdu, policjanci sprawdzili ten pojazd i nie zgłaszali uwag. Sprawdzono dokumenty, trzeźwość kierowców i stan pojazdu. Na pewno ma ważne badania techniczne. To był solidny niemiecki autokar marki Setra - mówił szef Juventur Travel Włodzimierz Perliceusz.

Kierowcy zdecydowali, że przed wyruszeniem w trasę wymienią jednak poduszkę powietrzną na jednym z amortyzatorów. - Wymiany dokonano w zakładzie naprawczym w Jeleniej Górze i po godzinie autokar odjechał. To była inicjatywa kierowców, policjanci nie sugerowali tej naprawy - dodał Perliceusz.

Rodziny mogą dowiadywać się o stan zdrowia bliskich po numerem telefonu: 0049 89 41 860 836.

Policja sprawdzała autokar przed wyjazdem
Policja sprawdzała autokar przed wyjazdemtvn24

Autor: mn, nsz//kdj,tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP