Dymitr Doński, NS Concord i Profesor Łogaczew. Na Bałtyku plotka goni plotkę

Media spekulują czego szukają Szwedzi

Szwedzkie siły zbrojne nie poinformowały do tej pory, czego konkretnie szukają u swoich wybrzeży, tym bardziej nie potwierdziły, że chodzi o rosyjski okręt podwodny. Atmosfera tajemnicy podsyca zaś plotki i domysły. Internauci spekulują nawet, że może chodzić o okręt atomowy, choć to w zasadzie niemożliwe.

"Dopiero co zadzwonił znajomy ze sztabu Floty Północnej FR. U brzegów Szwecji tonie Dymitr Dośnki. Putin nie pomaga. Wszystko jak z Kurskiem" - napisał na Twitterze Pavel Shehtman znany rosyjski niezależny bloger i działacz społeczny.

Только что звонил знакомый из штаба Северного флота РФ. У берегов Швеции тонет "Дмитрий Донской". Путин не помогает. Все как с Курском.— Pavel Shehtman (@PavelShehtman) October 19, 2014

Ten wpis rozpętał burzę spekulacji w rosyjskich mediach. Dymitr Doński to bowiem rosyjski atomowy okręt podwodny mogący przenosić rakiety balistyczne.

Mniejsza, że okręty tego typu nie pływają po Bałtyku. Wielu internautom od razu przypomniał się podwodny okręt atomowy Kursk, który zatonął w 2000 roku. Wtedy w katastrofie zginęła cała, licząca 118 osób załoga, a podczas akcji ratunkowej rosyjskie dowództwo wielokrotnie ogłaszało sprzeczne ze sobą i nieprawdziwe komunikaty, narażając się na poważną krytykę. Powszechnie uważa się, że można było uniknąć wielkiej tragedii, gdyby nie opieszała akcja ratownicza.

Szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet" przypuszcza z kolei, że poszukiwana jest niewielka jednostka podwodna (miniokręt podwodny), która może być powiązana ze statkiem-matką NS Concord. Ten rosyjski tankowiec od kilku dni znajduje się na wodach międzynarodowych Bałtyku w pobliżu archipelagu sztokholmskiego. W ostatnim czasie miał wykonywać wiele dziwnych manewrów, a odpłynął dopiero kiedy pojawiły się jednostki szwedzkie. Wciąż jednak pozostaje niedaleko miejsca, które sprawdzają Szwedzi.

En bild säger mer än.. #nsconcord #svfm #svpol pic.twitter.com/nzeLCkUPak— DefenceChemist (@defencechemist) October 18, 2014

Szwedzkie i rosyjskie media zwracają też uwagę na informację, że z Sankt Peterbsurga wypłynął na Bałtyk statek Profesor Łogaczew. Oficjalnie to jednostka naukowo-badawcza, prowadząca badania geologiczne dna morskiego. Jego celem ma być Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. Pojawiają się jednak spekulacje, że jego prawdziwym celem mają być poszukiwania zaginionego okrętu podwodnego.

Niezależna rosyjska gazeta: to nie nasz okręt

Rosyjska niezależna "Nowaja Gazieta" z kolei, powołując się na źródło w sztabie Floty Północnej, wyklucza, że okręt, którego mają szukać Szwedzi, jest w ogóle rosyjski. Okręty o napędzie dieslowskim znajdują się w Kaliningradzie, Kronsztadzie i bazach Floty Północnej. Wszystkie jednostki Floty Północnej mają się teraz znajdować w bazach. Informator "NG" wykluczył w ogóle możliwość manewrowania atomowych okrętów podwodnych na Bałtyku z powodu niewielkiej głębokości.

Wcześniej w niedzielę Ministerstwo Obrony FR oświadczyło, że w ostatnim czasie nie było żadnych awaryjnych sytuacji dotyczących rosyjskich okrętów wojennych. Jeśli chodzi o okręty podwodne Floty Bałtyckiej o napędzie dieslowskim: B-806 Dmitrow i B-227 Wyborg znajdują się w stoczni remontowej w Kronsztadzie i w bazie w Kaliningradzie. Trzeci okręt podwodny Floty Bałtyckiej, czyli Sankt-Peterburg ma się teraz znajdować w rejonie działania Floty Północnej.

Informator "NG" odniósł się też do doniesień, że może chodzić o mini-łódź podwodną. Powiedział, że jedyny w rosyjskiej flocie okręt-matka takich mini-okrętów, czyli Orenburg, oczekuje właśnie na remont.

[object Object]
Trwają poszukiwania tajeniczego obiektu u wybrzeży Szwecjitvn24
wideo 2/2

Autor: gak,kło/mtom / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: