Wśród zatrzymanych po zamachu w Barcelonie nie ma kierowcy furgonetki

[object Object]
W czwartek w centrum Barcelony dokonano zamachu terrorystycznegoTVN 24
wideo 2/7

Żaden z zatrzymanych w związku z zamachem terrorystycznym w Barcelonie mężczyzn nie był kierowcą furgonetki, którą wjechano w ludzi - poinformowała katalońska policja. Po ataku ponad 100 osób trafiło do szpitali, a co najmniej 13 nie żyje.

Rozpędzona furgonetka w czwartek po południu wjechała w ludzi w rejonie Placu Katalońskiego w centrum Barcelony. Władze potwierdziły, że zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 zostało rannych. W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby.

Jak poinformowała katalońska policja, jeden z zatrzymanych w związku z atakiem w Barcelonie mężczyzn jest Marokańczykiem, drugi pochodzi z hiszpańskiej enklawy w Maroku - Melilli. Żaden z nich nie był kierowcą furgonetki, którą wjechano w ludzi.

Jak informuje agencja Reutera, mężczyzna podejrzany o udział w zamachu zginął w wymianie ognia z policjantami. Według lokalnej gazety "La Vanguardia", do strzelaniny doszło w leżącym pod Barceloną mieście Sant Just Desvern.

Tłumy ludzi oddają krew

Przewodniczący Generalitat de Catalunya (rządu Katalonii), Carles Puigdemon, powiedział podczas konferencji prasowej, że wciąż nie jest jasne, ilu napastników brało udział w ataku.

Poinformował, że do szpitali w Barcelonie przybywają tłumy ludzi, którzy chcą oddać krew dla ofiar zamachu.

Katalońska policja zdementowała wcześniejsze medialne doniesienia o tym, że dwóch zamachowców zabarykadowało się w tureckiej restauracji i wzięło zakładników. "Nie ma nikogo w żadnej restauracji w Barcelonie. Aresztowaliśmy jedną osobę, którą uznajemy za terrorystę" - podała policja na Twitterze.

Wieczorem władze poinformowały o zatrzymaniu drugiej osoby powiązanej z atakiem.

Zwłoki w furgonetce i atak na policjantów

Hiszpańska policja znalazła w mieście Vic, 70 km od stolicy Katalonii, drugą furgonetkę powiązaną z zamachem. W porzuconym samochodzie były zwłoki kierowcy. Jak poinformowała katalońska policja, miał on wjechać w dwóch policjantów w punkcie kontrolnym ustanowionym po zamachu w centrum Barcelony.

Saperzy sprawdzają okolice miejsca, gdzie znaleziono zwłoki.

Nadal nie wiadomo, czy mężczyzna ten miał jakiś związek z zamachem w Barcelonie, w którym zginęło kilkanaście osób.

"Sprawcy ataku w Barcelonie byli żołnierzami IS"

Związana z tak zwanym Państwem Islamskim agencja informacyjna Amaq zamieściła oświadczenie tej organizacji, w którym przyznaje się ona do zorganizowania zamachu. "Sprawcy ataku w Barcelonie byli żołnierzami IS" - głosi komunikat.

"Operacja została przeprowadzona w odpowiedzi na wezwania, by za cel obierać państwa koalicji" - podaje Amaq. Chodzi o kraje wchodzące w skład koalicji walczącej w Iraku i Syrii pod egidą Stanów Zjednoczonych z tak zwanym Państwem Islamskim.

Autor: mart/azb//plw / Źródło: Reuters/PAP

Raporty: