Defilada mocy: czołgi, haubice i transportery Co polska armia pokaże na defiladzie?

Co potrafi polska armia?
Co potrafi polska armia?
tvn24
Polskie wojsko prezentuje swój sprzęttvn24

Piątkowa defilada w Dniu Wojska Polskiego będzie pokazem najnowocześniejszych i najmocniejszych środków bojowych polskiej armii, w tym nowych czołgów Leopard 2A5 i samobieżnych armatohaubic Krab. Sprzętowi wojsk lądowych towarzyszyć będą znane z pokazów lotniczych samoloty, a na Trakcie Królewskim, w powietrzu i na wystawie na Agrykoli będzie można zobaczyć egzemplarze uzbrojenia wszystkich rodzajów polskich sił zbrojnych.

Defiladowy szyk podzielono na dwie kolumny: kołową i gąsienicową. Najpierw - tuż po zakończeniu oficjalnej części z przemówieniami, około godz. 12.20 - na Trakt Królewski wyruszą pojazdy najlżejsze, co nie znaczy, że mniej ciekawe od pancernych kolosów na gąsienicach.

Wojsko na początek zaskoczy nas quadami, doskonale sprawdzającymi się w jednostkach zwiadu. Siedem takich pojazdów - typu Arctic Cat, Polaris i Bombardier - wystawi 9. Warmiński Pułk Rozpoznawczy z Lidzbarka Warmińskiego. Zaraz po nich na trasę wyruszą quady i terenówki oraz Humvee naszych "specjalsów", z jednostek NIL, JWK i GROM. Potem prezentowane pojazdy będą już opancerzone.

Pojawi się więc sześć opancerzonych Skorpionów-3 skonstruowanych na bazie popularnego Honkera, znów z 9. pułku. Zaraz po nich pojawią się wiezione na dwóch terenowych Humvee rozpoznawcze bezzałogowce z Dywizjonu Rozpoznania Powietrznego z Mirosławca (to pierwsza jednostka Sił Powietrznych dedykowana dla dronów, w przyszłości także uzbrojonych). Samochodową część defilady zamknie sześć Humvee zwiadowców z Lidzbarka.

Jeden z quadów, które trafiły do polskiego wojska. Służą oddziałom rozpoznawczym do szybkiego przemieszczania się w terenieMON
Wozy terenowe Skorpion-3 to krewny cywilnego Tarpana. Stworzono je pod wpływem złych doświadczeń polskich żołnierzy w Iraku z wcześniejszym modelem wozu nazywanym HonkerMON

Cięższy sprzęt

Potem zacznie się najbardziej atrakcyjna część defilady. W Aleje Ujazdowskie wtoczą się ponad 20-tonowe Rosomaki, czyli kołowe transportery opancerzone produkowane w Polsce na fińskiej licencji sprawdzone bojowo w Iraku i Afganistanie. W ugrupowaniu 16 pojazdów zobaczymy zarówno te, które uzbrojone w działko Hitfist kalibru 30mm służą do bezpośredniego transportu i wsparcia działań piechoty (na pokład Rosomak zabiera do ośmiu żołnierzy), jak i te służące do ewakuacji rannych.

Próba na ziemi
Próba na ziemiTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Rosomak, mimo masy równej ponad jednej trzeciej współczesnego czołgu, porusza się na kołach i to z prędkością - po szosie - 100 km/h. W polskiej armii jest ich ponad 500 w siedmiu wersjach - w tym takie uzbrojone w automatyczne moździerze. W przyszłości ma być Rosomaków ok. 800 i wypierać mają bowiem stopniowo pojazdy gąsienicowe.

Rosomaki stały się jedną z najlepiej rozpoznawanych broni polskiego wojska. Ich głównym zadaniem jest transport drużyny piechoty i jej wsparcie w walceMON

Po Rosomakach, dobrze znanych ze zdjęć w telewizji i wojskowych pokazów, armia zaprezentuje sprzęt mniej znany publiczności, ale decydujący o powodzeniu akcji obronnych i ofensywnych. Pojawią się niewidywane na defiladach radary artyleryjskie, a ściślej radiolokacyjne zestawy rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. To dzięki ich pracy skuteczny ogień prowadzić mogą, następne w ugrupowaniu, najcięższe działa i rakietowe systemy artyleryjskie polskiej armii.

Jeden z najnowszych nabytków wojska, radar rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. Sprzęt wykrywa i śledzi wystrzeliwane przez wroga pociski. Następnie oblicza miejsce, z którego je wystrzelono i gdzie upadnąAlf van Beem | Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

Zaraz po dwóch Liwcach na Trakcie Królewskim pojawią się Danuśki, jak pieszczotliwie nazywane są mylone czasem z czołgami, lecz poruszające się na kołach, olbrzymie armatohaubice kalibru 152 mm. W defiladzie pojedzie ich sześć, co jest zaledwie ułamkiem spośród setki posiadanych przez Polskę dział tego typu. Dana to konstrukcja czechosłowacka z 1977 roku, ale niezastąpiona z braku odpowiedniej liczby nowocześniejszych Krabów. Na misji w Afganistanie zapewniała wsparcie ogniowe naszej piechocie, strzelając nieraz wprost z parkingu w bazach. Strzelać bowiem może na 20 kilometrów.

Armatohaubica samobieżna Dana w akcji w Afganistanie. Obecnie trwają prace nad następcą - KrylemMON

Prawdziwą grozę powinno budzić to, co pojawi się po Danuśkach. Symbolem zmiany zbrojnego pokolenia, widocznym też w nazwie morskiego stworzenia są Langusty. To nic innego jak współczesne Katiusze, czyli niekierowane wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe zaliczane do artylerii wojsk lądowych, a siejące spustoszenie nie tyle precyzją uderzenia, co jego zasięgiem i obszarem ognia. WR-40 Langusta to polska modernizacja cieszących się złą sławą radzieckich wyrzutni BM-21 Grad. Huta Stalowa Wola na podwoziu Jelcza i z udziałem cyfrowego systemu kierowania ogniem WB Electronics z Ożarowa Mazowieckiego skonstruowała potwora zionącego ogniem na 40 km, a przy specjalnej amunicji kal. 122 mm nawet dwukrotnie dalej.

Każda wyrzutnia, składająca się z 40 rur, może pokryć ogniem hektar, a bateria wyrzutni może razić ugrupowanie przeciwnika na powierzchni nawet 40 ha. Można sobie tylko wyobrazić, jak wygląda cel powierzchniowy, czyli w nomenklaturze wojskowej np. kolumna wojsk, którą weźmie na cel bateria Langust. Zarówno Dany jak i Langusty wysłał do Warszawy 11. Mazurski Pułk Artylerii z Węgorzewa, wchodzący w skład 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga.

Langusta w akcji. To głęboko zmodernizowany radziecki Grad. Langusty wraz z armatohaubicami Krab będą tworzyć podstawę polskiej artyleriiMON

Uzupełnieniem artylerii jest obrona przeciwlotnicza. To pięta achillesowa polskiej armii, stąd pokaz na defiladzie skromny. Przejedzie to, co może: polskie zestawy bardzo krótkiego zasięgu GROM na podwoziu Starów również w artyleryjskiej wersji Hibneryt, poradzieckie rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Osa na pływającym podwoziu kołowym, a na koniec w kolumnie kołowej pojazd dowodzenia Łowcza 3K, również na podwoziu Stara.

Polska podejmuje obecnie wysiłek modernizacji obrony powietrznej i budowy obrony przeciwrakietowej, znany jako Tarcza dla Polski, z trójwarstwowym systemem obrony: bardzo krótkiego, krótkiego i średniego zasięgu. Warszawa oczekuje też umieszczenia na polskim terytorium elementów systemu obrony antyrakietowej Stanów Zjednoczonych włączonych do "tarczy NATO". Wszystko razem ma dać Polsce i sąsiadom z NATO "parasol" chroniący przed uderzeniami lotniczymi i rakiet balistycznych. Zestawy przeciwlotnicze wystawi nasza najsilniejsza jednostka lądowa, szczecińska 12. Brygada z 12. Dywizji Zmechanizowanej.

Na końcu kolumny kołowej przejadą dziwne pojazdy: kosmicznie wyglądający trał samochodowy, czyli pojazd mechanicznego rozminowania, oraz most samochodowy Daglezja niezwykle przydatny również w akcjach pomocy po klęskach żywiołowych. Oczywiście głównie służy do montowania na szybko przepraw dla sił pancernych i zmechanizowanych przez rzeki o szerokości ponad 20 metrów. Kolumnę zamkną cztery duże sanitarki na podwoziach Iveco.

Most towarzyszący MS-20 Daglezja, którego zdaniem jest szybkie rozstawienie przeprawy dla ciężkiego sprzętu, nawet czołgów. Rozłożony ma 20 metrów długościMON

Najcięższe pojazdy na końcu

Po około kwadransie szum opon na asfalcie Alej Ujazdowskich zastąpi chrzęst gąsienic, wytłumionych co prawda gumowymi wkładkami, ale masa i specyfika pojazdów pancernych zrobi swoje. W kolumnie gąsienicowej zaprezentują się najnowsze i najpotężniejsze pojazdy bojowe polskiej armii, niektóre wciąż bardzo nieliczne, ale stanowiące nadzieję naszych sił uderzeniowych i odwetowych.

Leopardy 2A5, kupione od Niemiec zaledwie w zeszłym roku, po raz pierwszy pokażą się szerokiej publiczności właśnie na tegorocznej warszawskiej defiladzie. Od znanych już czołgów Leo 2A4 różni je przede wszystkim kształt wieży wynikający z modernizacji pancerza. Zamiast topornych pionowych płyt, nadających A4 wygląd przypominający Tygrysy z czasów II wojny światowej, A5 ma zaostrzony przód wieży, nadal kryjącej 120 mm gładkolufową stabilizowana armatę długości 44 kalibrów (Niemcy w ramach redukcji armii pozbywały się czołgów tej wersji, pozostawiając wersję A6 z lufą długości 55 kalibrów, taką jak w Abramsach A1M1). Polska kupiła z niemieckiego demobilu 105 Leopardów 2A5, aby wyposażyć w nie drugą w Polsce "zleopardyzowaną" brygadę, 34. Brygadę Kawalerii Pancernej z Żagania, wchodzącą w skład tamtejszej 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

Z przeciwległego krańca Polski przyjechały na warszawską defiladę samobieżne działa gąsienicowe, mylone czasem z czołgami, ale dysponujące znacznie większą siłą ognia. Niestety nieliczne w polskiej armii armoatohaubice Krab zostały kupione dzięki brytyjskiej licencji na wieże BAE Systems (nosiły tam nazwę Braveheart i początkowo po polsku Chrobry) kalibru 155 mm NATO już w 1999 roku. 10 lat musiały jednak czekać na poważne zamówienie z MON. W tej chwili w służbie jest ich siedem sztuk, będzie kilkadziesiąt. Samobieżna artyleria dużego kalibru jest nieodzowna jako środek uderzeniowy i odwetowy. Jest bowiem znacznie szybsza w reakcji niż rakiety powietrze-ziemia przenoszone na samolotach, czy pociski balistyczne, których Polska zresztą nie posiada. Przy wykorzystaniu nowoczesnej amunicji Krab potrafi precyzyjnie razić cele odległe o 30 km, a jeszcze dalsze przy zastosowaniu amunicji rakietowej. Salwa baterii takich dział może niszczyć bunkry, umocnienia, zgrupowania czołgów i transporterów i to w sekundy od wydania rozkazu i dostarczenia koordynat celu. Oczywiście takie działa same są cennym celem, dlatego Kraby poruszają się w terenie z prędkością nawet 50 km/h. Do Warszawy przysłał je 11. Mazurski Pułk Artylerii z Węgorzewa.

Nowa pancerna duma MON. Leopardy 2A5. Prosto z niemieckich magazynówchor. Rafał Mniedło | MON
Jeden z najnowszych nabytków wojska i źródło dumy - armatohaubica KrabMON

Po nich na scenę wojskowego pokazu wjadą niskie i dziwacznie wyglądające Krotony. To gąsienicowe, na podwoziu podobnym do czołgowego, pojazdy minowania narzutowego. Każdy taki opancerzony saper może położyć miny na polu o wymiarach 60x600 m w ciągu kwadransa! To sprzęt polskiej konstrukcji, produkowany - jak wiele opancerzonych pojazdów - przez Hutę Stalowa Wola.

Kroton, czyli pojazd mogący w 15 minut rozrzucić po okolicy 400 różnych minSpike 78 | Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

Kolumnę gąsienicową zamkną pojazdy niebojowe, ale niezbędne. WZT-3 - polski hit eksportowy - to wóz zabezpieczenia technicznego, w skrócie wojskowy traktor i podnośnik, zbudowany na podwoziu T-72. Jest niezastąpiony np. przy usuwaniu skutków katastrof kolejowych. Pojawi się też jego niemiecki odpowiednik oparty na czołgu Leopard-1, który znalazł się w Polsce z pakietem kupionych od Niemiec Leo2A4 i A5. Podstawowym zadaniem tych pojazdów jest dostarczanie uszkodzonym czołgom kompletnych silników wprost na pole walki i odholowywanie tych, które jeszcze da się naprawić.

Na końcu pojawią się niemile widziane w wojsku, bo z reguły nie przywożące nic dobrego samochody Żandarmerii Wojskowej odpowiedzialnej za utrzymanie prawa i porządku w samych siłach zbrojnych. Ogółem w defiladzie wziąć mają udział aż 123 pojazdy kołowe i gąsienicowe, wliczając w to zabezpieczenie ŻW.

Warto zadrzeć głowy

W chwili rozpoczęcia defilady nad Traktem Królewskim powinny przelecieć najstarsze, ale za to całkowicie polskie samoloty odrzutowe TS-11 Iskra z zespołu akrobacyjnego Biało-Czerwone Iskry z Dęblina. Popisowi lotnicy-instruktorzy Szkoły Orląt oczywiście wypuszczą dymy w kolorze flagi narodowej, które przy dobrej pogodzie powinny dać efekt biało-czerwonej flagi na tle nieba. TS-11, konstrukcja Tadeusza Sołtyka oblatana w 1960 roku, była pierwszym polskim samolotem odrzutowym i dopiero pod koniec drugiej dekady XXI wieku będzie zastąpiona w roli samolotu szkolenia zaawansowanego przez włoskie Aermacchi M-346 Master.

Weteran polskiego nieba - IskraTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Na warszawskiej defiladzie samoloty na chwilę ustąpią helikopterom, ale na początku znowu polskim. Jako pierwsze ze śmigłowców przeleci pięć małych SW-4 Puszczyk zakupionych przez armię jako lekkie helikoptery szkolne. Potem pojawią się dobrze znane SW-3 Sokół w formacji rombu, czyli po cztery. Za nimi pojawią się radzieckie Mi-17, czyli silniejsze transportowe Mi-8 czekające na zastąpienie w jednym z największych przetargów zbrojeniowych tego roku.

Próba w powietrzu
Próba w powietrzuTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Również czwórką przelecą szturmowe "hokeje" Mi-24, które MON również chce zstąpić w najbliższych latach konstrukcją zachodnią, już bez kabiny desantu wyróżniająca radzieckie "latające czołgi". Za nimi pojawi się para powstałych już w Mielcu amerykańskich UH-60 Black Hawk.

Ciężki śmigłowiec szturmowo-transportowy Mi-24. Jeden z symboli wojsk Układu Warszawskiego, który w najbliższej dekadzie ma odejść w Polsce do historiiTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Po nieco ponad pięciu minutach na niebo nad Traktem Królewskim powrócą samoloty. Najpierw polskie wykorzystywane w lotnictwie Marynarki Wojennej M-28 Bryza samoloty patrolowe, wyposażone w radary wykrywające jednostki nawodne, przydatne też w akcjach poszukiwawczych, ratowniczych i jako maszyny łącznikowe. Po nich pojawią się pierwsze zachodnie transportowce naszej armii C-295 CASA, kupione ponad dekadę temu. CASy pomyślane są jako wsparcie wielozadaniowych F-16 (mieszczą dwa silniki do tych maszyn), ale z braku większych przez lata wykorzystywane jako transport taktyczny w misjach irackiej i afgańskiej. Stosunkowo niewielki i słaby samolocik dzielnie latał na odległości 5-6 tys. km., ale zarówno załogi jak i przewożeni tak żołnierze nie zapamiętają tych lotów jako najprzyjemniejszych. Maszyny transportowe będą lecieć powoli, wolniej od Iskier, z majestatyczną prędkością niespełna 300 km/h. Pozwoli to porównać wielkość Bryz, nazywanych Kaśkami, samolotów CASA oraz największych w polskim parku transportowym Herculesów C-130. Zwłaszcza, że w defiladowym ugrupowaniu te ostatnie polecą w jednym rombie wraz z CASA-mi.

C-130 Hercules. Polska ma sześć takich maszyn, otrzymanych od USA po "okazyjnej" cenie. To wyremontowane, ale stare maszyny mające po 30-40 latTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Po mniej więcej 40 sekundach na niebie pojawią się nieco szybsze, ale o wiele mniejsze Orliki - polskiej konstrukcji samoloty szkolenia podstawowego PZL-130 występujące także w zespole akrobacyjnym z Radomia. Te niewielkie turbośmigłowe samolociki zadziwiają zwinnością, choć defilada to nie pokazy, więc kręcić beczek i pętli nie będą, za to wyraźnie widać będzie pomarańczowe końcówki ich skrzydeł wyróżniające się na tle szarego kadłuba.

Koń roboczy polskiego lotnictwa transportowego C-295 CASATomasz Zieliński | TVN Warszawa

Orliki zrobią miejsce maszynom odrzutowym lecącym jednak z niewielką jak na ich możliwości prędkością. Myśliwce obrony powietrznej MiG-29 polecą w jednym rombie z samolotami uderzeniowymi Su-22. Oba typy reprezentują wciąż przydatną, ale jednak historię. Choć zarówno MiGi jak i Su Polska kupiła od ZSRR w późnych latach 80. i wczesnych 90., to jednak nie bardzo modernizowane od tego czasu nie są w stanie obecnie wypełniać skomplikowanych misji. MiGi co prawda wysyłamy do międzynarodowych misji NATO Baltic air-policing na Litwę, ale poza przechwytywaniem statków powietrznych nieprzyjaciela i zawsze chętnie oglądanymi pokazami powietrznymi nie stanowią znacznej siły.

Co innego ostatnie w ugrupowaniu powietrznym wielozadaniowe myśliwce F-16. Te samoloty są w stanie wykonywać uderzenia na cele naziemne przeciwnika przy użyciu precyzyjnej amunicji kierowanej oraz zwalczać na znacznych odległościach samoloty wroga. Od lat trwa publicystyczny spór o ich cenę, warunki offsetu za ich zakup i realne możliwości bojowe, ale fakty są takie, że polskie F-16 są najnowocześniejsze w Europie, chętnie zapraszane na międzynarodowe ćwiczenia i jako jedyne w powietrzu zdolne sprostać ewentualnej konfrontacji z przeciwnikiem ze wschodu. Jedyne czego im brakuje to rakiet samosterujących średniego zasięgu JASSM, o których zakup Polska stara się w USA, ale Kongres jakoś nie kwapi się z wyrażeniem zgody na transakcję.

To co najnowocześniejsze na polskim niebie - F-16 JastrząbTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Według wstępnych planów na końcu ugrupowania powietrznego mieli polecieć goście z Francji, biorący udział we wsparciu NATO-wskiej misji w krajach nadbałtyckich. Ostatecznie samoloty się nie pojawią.

Uziemieni lotnicy na trasie parady. Prawdopodobnie odpowiadają za kontakt i koordynacjęTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Na wystawie - warto zobaczyć po defiladzie

Niedaleko Traktu Królewskiego, na Agrykoli, rozłoży się w piątek wojskowy obóz z wystawą równie ciekawego sprzętu. Na festynie żołnierskim zobaczymy to, co nie przejechało Alejami Ujazdowskimi i to, co przejechać nie mogło.

Będzie starszy brat Leoparda 2A5 - czołg Leopard 2A4, a także polska modernizacja radzieckiego T-72 - PT-91 Twardy. Na gąsienicach przyjedzie też niski, szybki i pływający bojowy wóz piechoty BWP-1. Będzie pokazywany statycznie Krab i dodatkowy wóz dowódczy dywizjonu, bez działa. Będzie też, nie pokazywany dynamicznie, zestaw rakietowy Newa-SC w składzie czteroprowadnicowej wyrzutni i pojazdu załadowczego mieszczącego dwa pociski. Newa stanowi obecnie podstawę słabych polskich rakietowych sił przeciwlotniczych wspieranych przez pokazywaną również na Agrykoli czterolufową armatę przeciwlotniczą ZSU-23-4 Biała.

Na wystawie będzie można zobaczyć Rosomaki, Osy, Dany, Langusty i resztę pojazdów kołowych. Pasjonatów powinny zaciekawić: radar średniego zasięgu NUR-15M, przeznaczony do wykrywania celów w powietrzu i na lądzie, polski przenośny (MANPADS) zestaw rakietowy bardzo krótkiego zasięgu GROM, przeciwpancerny pocisk kierowany na izraelskiej licencji SPIKE oraz bogata ekspozycja broni strzeleckiej, w tym tej z jednostek specjalnych. Bezzałogowy pojazd podwodny Sea Falcon i dron powietrzny Orbiter będą uzupełnieniem ciekawostek.

Transmisja w TVN24 w piątek 15 sierpnia od godz. 11:00. Prezydent Bronisław Komorowski wręczy najpierw nominacje generalskie. O 12 rozpoczną się oficjalne uroczystości przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego, a o 12.20 Al. Ujazdowskimi ruszy defilada wojskowa.

Załadunek ciężkiego sprzętu po próbie
Załadunek ciężkiego sprzętu po próbieTomasz Zieliński | TVN Warszawa

Autor: Marek Świerczyński,mk\mtom / Źródło: TVN 24

Źródło zdjęcia głównego: MON | mjr Michał Romańczuk

Pozostałe wiadomości

W czasie czwartkowej konferencji Suwerennej Polski w Sejmie doszło do spięcia pomiędzy Patrykiem Jakim a dziennikarzami. - Niech pan nie przeszkadza przez chwilę - krzyczał polityk po tym, jak reporter próbował dopytywać o kwestię dokumentów znalezionych podczas przeszukania w domu Zbigniewa Ziobry.

Gorąco na konferencji Suwerennej Polski. "Ale niech pan nie przeszkadza!"

Gorąco na konferencji Suwerennej Polski. "Ale niech pan nie przeszkadza!"

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrant przyznał, że miasto sfinansowało jego studia MBA na Collegium Humanum. Studia na tej uczelni opłacono także innym urzędnikom, m.in. byłej zastępczyni prezydenta Beacie Rutkiewicz, obecnie wojewodzie pomorskiej. Sprawę opisała jako pierwsza "Gazeta Wyborcza".

Urzędnicy na Collegium Humanum. Studia sfinansował sobie też prezydent Wejherowa

Urzędnicy na Collegium Humanum. Studia sfinansował sobie też prezydent Wejherowa

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Wyborcza.pl, PAP

W Sądzie Rejonowym Katowice-Wschód w czwartek zapadł wyrok przeciwko Edwardowi D., oskarżonemu o doprowadzenie w ubiegłym roku do wybuchu gazu w budynku plebanii Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Katowicach-Szopienicach. Mężczyzna został skazany na 6 lat pozbawienia wolności, będzie musiał też zapłacić ogromne kary finansowe.

Wybuch gazu na plebanii. Jest wyrok

Wybuch gazu na plebanii. Jest wyrok

Źródło:
tvn2.pl/ PAP

Księża z parafii pod wezwaniem Świętego Marcina w Żninie (woj. kujawsko-pomorskie) wystosowali do wiernych oświadczenie, w którym piszą, że są "zaskoczeni i zbulwersowani" postawą niektórych wiernych w okresie Wielkiego Postu. W ich opinii część z nich "nie tylko organizuje, ale uczestniczy w dyskotekach i zabawach okolicznościowych". Do sprawy odniósł się arcybiskup i metropolita gnieźnieński, prymas Wojciech Polak.

Księża do wiernych: taka postawa jest amoralna. Jest reakcja prymasa

Księża do wiernych: taka postawa jest amoralna. Jest reakcja prymasa

Źródło:
tvn24.pl

W jednym z bloków przy ul. Gajowickiej we Wrocławiu zostały znalezione zwłoki mężczyzny. Policja i prokuratura nie ujawniają szczegółów zdarzenia.

Znaleziono zwłoki mężczyzny

Znaleziono zwłoki mężczyzny

Źródło:
tvn24.pl

Zawiadomienie dotyczące przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodzi o incydent z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk w sierpniu 2023 roku.

Incydent z policyjnym Black Hawkiem. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące Macieja Wąsika

Incydent z policyjnym Black Hawkiem. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące Macieja Wąsika

Źródło:
PAP

Jeden z najszybszych rollercoasterów, znajdujący się w Japonii Do-Dodonpa, został oficjalnie zamknięty. Jak przekazały władze japońskiego parku rozrywki, przyczyną takiej decyzji było kilkanaście przypadków poważnych obrażeń, które odnieśli jego pasażerowie.

Koniec jednego z najszybszych rollercoasterów. Łamał ludziom kości

Koniec jednego z najszybszych rollercoasterów. Łamał ludziom kości

Źródło:
Japan News, Japan Today, South China Morning Post

Karol III nie weźmie udziału w obchodach Wielkiego Czwartku w Katedrze Worcester. Zamiast niego poprowadzi je królowa Kamila. W trakcie nabożeństwa odtworzona zostanie jednak specjalna wiadomość od monarchy. Jej treść udostępniły już agencje.  

Król Karol nagrał specjalne przesłanie. W ważnym dniu znów zastępuje go królowa 

Król Karol nagrał specjalne przesłanie. W ważnym dniu znów zastępuje go królowa 

Źródło:
BBC, Reuters

W domu Zbigniewa Ziobry znaleziono oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego w sprawie śmierci jego ojca. - To świadczy o tym, że te zarzuty o szczuciu prokuratury na tych lekarzy, których obwiniał o tragedię swojego ojca, mają dużo wspólnego z prawdą - powiedział Marcin Bosacki, poseł Koalicji Obywatelskiej. Patryk Jaki z Suwerennej Polski twierdzi, że "skandalem" jest pytanie o tę sprawę przez dziennikarzy.

"Trzeba odnotować, że coś łączy Zbigniewa Ziobrę z Donaldem Trumpem". Komentarze polityków

"Trzeba odnotować, że coś łączy Zbigniewa Ziobrę z Donaldem Trumpem". Komentarze polityków

Źródło:
TVN24, PAP

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

ABW przeprowadziła w środę szereg czynności procesowych, w tym przeszukań na terenie Warszawy i Tychów - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Chodzi o śledztwo w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Jak dodał Dobrzyński, zabezpieczono 48,5 tysiąca euro oraz 36 tysięcy dolarów.

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nie ma siły, która mogłaby podważyć naszą współpracę. Szukamy rozwiązań dla obu stron w sprawie rolnictwa, posunęliśmy się krok do przodu - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej po polsko-ukraińskich konsultacjach międzyresortowych. Z kolei premier Ukrainy Denys Szmyhal zapowiedział, że "Ukraina zgodziła się na pewne ograniczenia".

Tusk: zrobiliśmy krok do przodu

Tusk: zrobiliśmy krok do przodu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trwają analizy dotyczące skrócenia czasu pracy w Polsce - poinformowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Ponad 100 lat po tym, jak został wprowadzony ośmiogodzinny dzień pracy, czas na następny krok - oceniła. Ministra skomentowała propozycję Polski 2050 w sprawie poluzowania zakazu handlu w niedziele, zapowiedziała także zmiany w sprawie płacy minimalnej.

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

Źródło:
tvn24.pl
Gówniany temat? Może uratować ci życie

Gówniany temat? Może uratować ci życie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Świadczy to o takim dużym poczuciu bezkarności. Pan Ziobro po prostu uważał, że może wszystko - powiedziała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy "Wolne Sądy", odnosząc się do dokumentów znalezionych podczas przeszukania w domu byłego ministra sprawiedliwości.

Dokumenty, których "nikt nie powinien wynosić", w domu Ziobry. "Uważał, że może wszystko" 

Dokumenty, których "nikt nie powinien wynosić", w domu Ziobry. "Uważał, że może wszystko" 

Źródło:
TVN24

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że amerykański Kongres zaakceptował sprzedaż Polsce lotniczych środków bojowych: rakiet dalekiego zasięgu powietrze-ziemia JASSM-ER, rakiet powietrze-powietrze średniego zasięgu AMRAAM oraz krótkiego zasięgu AIM-9X.

Szef MON: Kongres USA zaakceptował sprzedaż Polsce rakiet

Szef MON: Kongres USA zaakceptował sprzedaż Polsce rakiet

Źródło:
PAP

To było dosyć proste i typowe zdarzenie, w odróżnieniu od kwoty - tak o stłuczce ich klienta mówi Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warty. Kierowca, dzięki polisie OC, za którą zapłacił 400 złotych, uniknął pokrycia kosztu wymiany zderzaka w unikatowym Ferrari Monza SP1 - 324 tysięcy złotych. Przykłady z tej i innych firm ubezpieczeniowych pokazują, jaką rolę odgrywa komunikacyjne OC.

"Najdroższy zderzak w historii", uszkodzony helikopter. Historie kierowców

"Najdroższy zderzak w historii", uszkodzony helikopter. Historie kierowców

Źródło:
tvn24.pl

Peruwiańscy chirurdzy uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź, który znajdował się w jedzeniu. 68-latka musiała przejść skomplikowaną operację, obiekt przebijał tętnicę szyjną.

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Źródło:
Reuters

Nie ma planów przywrócenia wprowadzenia obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Ale ona jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można ją odwiesić - mówił w TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Źródło:
TVN24

Najnowsze pociski Cyrkon, którymi chwalił się Władimir Putin, latają wolniej, niż zapowiadano, a ich głowica bojowa jest niewielka - wynika z pierwszej analizy jej szczątków. Dwa takie pociski zostały w ostatnich dniach zestrzelone przez ukraińską obronę powietrzną. - Cyrkon lata w złym kierunku i nie wykonuje zadań, do których został stworzony - twierdzą specjaliści z Kijowa.

Szczątki ujawniają prawdę o najnowszym pocisku Rosjan. Cyrkon "lata w złym kierunku"

Szczątki ujawniają prawdę o najnowszym pocisku Rosjan. Cyrkon "lata w złym kierunku"

Źródło:
Ukrainska Pravda, Defense Express, PAP, tvn24.pl

W kwietniu mamy poznać szczegóły rządowej propozycji wsparcia rozwoju mikroinstalacji fotowoltaicznych - podała "Rzeczpospolita". Wcześniej minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiadała przekazanie projektu do konsultacji w drugiej połowie marca.

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Źródło:
"Rzeczpospolita", tvn24.pl

Dziennikarz amerykańskiej telewizji CNN, w asyście specjalistów od żeglugi, wziął udział w symulacji wypadku kontenerowca uderzającego w most na rzece Patapsco. Do wypadku w Baltimore doszło we wtorek. Konstrukcja mostu zawaliła się w wyniku uderzenia w jedną z podpór.

Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Tak doszło do katastrofy kontenerowca. Symulacja wypadku z dziennikarzem CNN na pokładzie

Źródło:
CNN, PAP, tvn24.pl

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Trwa śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Doszło do przeszukań i pierwszych zatrzymań. Afery wokół FS wielokrotnie były tematem materiałów na portalu tvn24.pl i w magazynie reporterskim "Czarno na białym" w TVN24. Na bieżąco piszemy też o postępach w śledztwie.

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Źródło:
tvn24

To jest ten jeden dzień, to jest ta chwila, a później my przez 365 dni pracujemy na to, aby o tej chwili mówić - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezes WOŚP Jerzy Owsiak, mówiąc o finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Źródło:
TVN24
Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje? Ujawniamy raport NIK

Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje? Ujawniamy raport NIK

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

W pierwszej turze wyborów samorządowych większość głosujących otrzyma w lokalu wyborczym cztery karty do głosowania, część wyborców dostanie jednak tylko trzy karty. Tłumaczymy, od czego to zależy, jak one wyglądają i jak poprawnie oddać głos.

Ile dostaniemy kart do głosowania w wyborach samorządowych? Podpowiadamy, na co uważać

Ile dostaniemy kart do głosowania w wyborach samorządowych? Podpowiadamy, na co uważać

Źródło:
tvn24.pl