Co trzeci Polak nie rozumie urzędowych pism. "Bo nie płacą mi za to, żeby było zrozumiale"

Językoznawcy o niezrozumiałym języku urzędników: Boją się pomyśleć, wolą przeklejaćTVN24.pl

- Lubią wyrazy obce, a modne. Nie czytają tego, co sami napisali. Nie umieją, nie chcą albo boją się pisać prosto - to zdanie polskich językoznawców o autorach urzędowych tekstów. "Workshopy" a nie "warsztaty", czy "mapy drogowe" zamiast "harmonogramów" to tylko zabawne przykłady. - Prawdziwym problemem jest brak odpowiedzialności urzędników za napisane słowa i wykluczenie społeczne tych, którzy ich nie rozumieją - wskazuje prof. Radosław Pawelec, językoznawca UW. Jakie błędy najczęściej popełniają dziś urzędnicy i dlaczego tak trudno z nimi walczyć?

Według wyliczeń biura Rzecznika Praw Obywatelskich co trzecia skarga na działanie władz, która została wysłana na podstawie treści urzędowego pisma, wynika nie z rzeczywistej krzywdy obywatela, ale z niezrozumienia języka, jakim został napisany dokument. - Problem trudności w odbiorze urzędowych pism nie jest problemem nowym, ale w ostatnich latach coraz bardziej się on pogłębia - twierdzą językoznawcy, z którymi rozmawialiśmy. Najlepszym tego przykładem są strony internetowe urzędów i ministerstw.

To właśnie je wzięła pod lupę Rada Języka Polskiego, która przygotowała raport ze stanu ochrony języka polskiego. Jego konkluzje są bardzo pesymistyczne. Rada wskazała, że urzędnicze błędy oraz nieprzystępność treści zawartych na tych stronach mogą powodować "społeczne wykluczenie" części obywateli. I chociaż Sejm w ostatnich dniach przyjął sprawozdanie Rady a posłowie uderzyli się w piersi, to nadal nie ma żadnych konkretnych pomysłów i rozwiązań, jak poradzić sobie z tym problemem.

Road map, czyli coś o drodze

- Nasz raport obejmował lata 2010-2011, ale dzisiaj sytuacja jest taka sama - teksty urzędników nadal są niekomunikatywne. Nie adresuje się ich do "zwykłych obywateli" - podkreśla dr Katarzyna Kłosińska, językoznawca i sekretarz Rady.

Zdania kreślone przez urzędników są za długie, pełno w nich rzeczowników, a mało czasowników, autorzy "nie umieją bądź nie chcą, albo się boją pisać językiem prostym". Lubią natomiast słowa "modne", żargon i zapożyczenia z języków obcych - brukselizmy. Jako przykład dr Kłosińska podaje tak częste w ustach polityków określenie "mapa drogowa". - To dokładne tłumaczenie sformułowania "road map", które oznacza po prostu "harmonogram", "plan". Takich przykładów jest niestety coraz więcej - wskazuje.

Za jednego z liderów tworzenia tekstów hermetycznych, trudnych w odbiorze i niezrozumiałych może być uznawany zdaniem językoznawców Narodowy Fundusz Zdrowia. W swoim raporcie Rada wskazała na zamiłowanie tamtejszych urzędników do bardzo długich zdań, które często liczyły więcej niż 50 słów. Kolejny problem dotyczył tego, że informacje kierowane do pacjentów "wyraziście upodobniały się do tekstów prawnych".

"Wymienione cechy stylowe stanowią pośrednią - i negatywną - odpowiedź na pytanie, czy badane teksty mogą być zrozumiałe i interesujące dla przeciętnego użytkownika języka. Co istotne: porównanie komunikatów kierowanych do pacjentów z tymi, które zostały stworzone z myślą o świadczeniodawcach czy osobach wykonujących zawody medyczne wskazuje, iż teksty te nie różnią się warstwą stylistyczno-językową" - zauważyli językoznawcy.

Przez ostatnie dwa lata NFZ nie zmienił kierunku. Jedno ze zdań informacji prasowej sprzed kilkunastu dni zawiera 33 słowa. Komunikat Departamentu Gospodarki Lekami z 28 maja: tylko jedno zdanie, ale za to ponad 80 słów.

"Jako Minister cieszy mnie"

Wydawać by się mogło, że jednym z resortów, którego urzędnicy szczególnie dbają o język, jest ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. Ale w raporcie Rady to właśnie jemu językoznawcy poświęcają szczególnie dużo miejsca. Wskazują między innymi, że komunikatywność utrudnia w tym przypadku nie tylko pisanie językiem urzędowym informacji o bieżących wydarzeniach, ale liczne zapożyczenia z języka angielskiego.

Szczególnie ulubione słowa: "implementacja" i "implementować". Przykład: "Implementacja dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych. W dniu 4 kwietnia 2011 r. Prezydent RP podpisał ustawę. Ustawa w odniesieniu do tzw. usług linearnych w pełni implementuje zapisy Dyrektywy 2010/13/UE o audiowizualnych usługach medialnych do polskiego porządku prawnego". Kolejne ulubione zapożyczenie: "katalizować" - "rolą Prezydencji jest katalizowanie procesu dochodzenia do kompromisu". Błędy gramatyczne? Sporo. Przykłady: "Jako Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego cieszy mnie inicjatywa powołania (...)", "Telefony na centralę", "wnioski na refundację", "za wyjątkiem" czegoś - to błędy powszednie.

- Zauważamy problemy, o których mowa. Znamy konkluzje tego raportu. Zdajemy sobie sprawę, że w tekstach - szczególnie tych dotyczących zagadnień prawnych - pojawiać się mogą zwroty, które są dla czytelników trudne, czasami niezrozumiałe. Ale staramy się to naprawiać - zapewnia rzecznik ministerstwa Maciej Babczyński.

Jak to się robi w ministerstwach?

Jak? Urzędnicy resortu instruują się nawzajem, mają też "okólnik z najczęściej pojawiającymi się błędami". Ale rzecznik przyznaje, że trudno mu "odpowiadać za wszystko". W praktyce jest więc tak, jak w większości innych ministerstw. Departamenty komunikacji nie panują nad tym, co wpada na stronę internetową, większości tekstów ich pracownicy nawet nie widzą. A jeśli by zobaczyli, to pewnie i tak nie byliby w stanie zbyt wiele poprawić, bo brakuje im wiedzy. Informacje opracowywane są w poszczególnych departamentach. Zagadnienie legislacyjne? Departament legislacji. Fundusze europejskie? Departament funduszy. I tak dalej.

- To właśnie z tego bierze się większość problemów. Ja jestem prawnikiem. Nikt nie płaci mi za to, aby tekst, nad którym pracuję, był zrozumiały, ale poprawny merytorycznie. To, że pisze go tak, jakbym pisał dla kolegi prawnika, wychodzi trochę przez przypadek i "naturalnie" - przyznaje w rozmowie z nami jeden z ministerialnych urzędników działu prawnego (chce pozostać anonimowy). - Za napisanie czegoś nie po polsku nikt nie wyrzuci mnie z pracy. Po telefonie od przełożonego z informacją, że napisałem artykuł "jak powieściopisarz", bałem się - dodaje inny urzędnik z kilkuletnim stażem na stanowisku.

Prof. Radosław Pawelec, językoznawca UW, który zajmuje się między innymi problematyką języka urzędowego, mówi wprost: - To jeden z największych problemów: urzędnik, ze względu na własne bezpieczeństwo, woli przekleić tekst oryginalny, niż nazywać coś samemu. Nie ma takiego przymusu, by być zrozumiałym. Nikt go z tego nie rozliczy.

Językoznawca nie podziela argumentu, że informacja o charakterze prawnym "z natury musi być trudna do przyswojenia komuś, kto nie jest prawnikiem". - Taki tekst musi być jednoznaczny pod względem prawnym. Ale może być wzbogacony o wyjaśnienie - nawet w formie obrazkowej - co dany obywatel powinien zrobić - tłumaczy.

Zacząć od podstaw

- Nie trzeba pisać, że "z przepisu tego wynika możliwość żądania od każdego wstrzymania się od działania". Prościej byłoby: "Z przepisu tego wynika, że od każdego można żądać, by się wstrzymał od działania". Zamiast ciągów rzeczownikowych można użyć struktury z czasownikiem.

Wtedy taki tekst staje się o wiele łatwiejszy w odbiorze. Rzeczowniki czynią tekst bardziej abstrakcyjnym, często dochodzi wtedy do dwuznaczności - dodaje dr Kłosińska.

Według sekretarza Rady Języka Polskiego, rozwiązywanie problemów języka urzędowego należy zacząć od "źródła". - Wielu tekstów nie da się zrozumieć, bo ich autorów nikt nie nauczył "pisania użytkowego" w szkole. Dzisiaj często zdarza się tak, że nawet studenci mają problemy ze zbudowaniem zwykłej wypowiedzi - podkreśla.

Rok temu z inicjatywy Rady Języka Polskiego, Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego i biura Rzecznika Praw Obywatelskich ruszyła kampania społeczna "Język urzędowy przyjazny obywatelom". Na razie jej efekty są skromne. - Będziemy jednak dążyć do tego, by ten język przybliżać obywatelom. Ale do tego potrzeba także chęci samych urzędników - podkreśla dr Kłosińska.

Bardziej optymistyczny jest prof. Pawelec. - Myślę, że w ciągu kilkunastu lat ta sytuacja się poprawi. Zauważam ze strony urzędników taką chęć. Ważne, że w ogóle rozmawiamy o tym problemie. 10 lat temu nikt mnie o to nie pytał.

Autor: Łukasz Orłowski/ ola/k / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24