Cameron, Clegg i Miliband jednym głosem: szkocki parlament dostanie "rozległe nowe uprawnienia"


W zamieszczonym w szkockim dzienniku "Daily Record" liście otwartym przywódcy trzech głównych brytyjskich partii parlamentarnych obiecali przekazanie Szkocji dalszych prerogatyw, jeśli czwartkowego referendum nie wygrają zwolennicy niepodległości.

Szkocki parlament otrzymałby "rozległe nowe uprawnienia", w tym możliwość decydowania o wielkości udziału Szkocji w całości środków wydawanych na państwową służbę zdrowia. Będzie tak dlatego, że faworyzujący Szkocję mechanizm rozdziału brytyjskich środków budżetowych (tzw. formuła Barnetta) zostanie utrzymany, a jej parlament ma prawo podnoszenia podatków - zaznaczyli premier i przewodniczący Partii Konserwatywnej David Cameron, przywódca opozycyjnej Partii Pracy Ed Miliband oraz wicepremier i lider współrządzących Liberalnych Demokratów Nick Clegg.

Wysokonakładowy "Daily Record" opublikował ich obietnicę wraz z podpisami na swej pierwszej stronie.

Więcej dla Szkotów

Szkocki parlament (Holyrood) po reaktywowaniu go w 1999 roku na mocy uchwalonej rok wcześniej ustawy działa w ramach uprawnień odstąpionych mu przez parlament brytyjski. Zakres tych uprawnień w 2012 roku rozszerzono, ale najwyższą władzą ustawodawczą w Szkocji jest nadal parlament westminsterski. Przyjęty w 1978 roku na okres przejściowy i obowiązujący do dziś tzw. mechanizm Barnetta zakłada, że Szkocja otrzymuje dodatkowe 10 pensów do każdego funta wydawanego na cele socjalne, choć Szkoci stanowią mniej niż 10 proc. ogółu ludności Zjednoczonego Królestwa (około 8,3 proc.). W rezultacie tego w przeliczeniu na mieszkańca wydatki na cele socjalne są w Szkocji o ok. 1,5 tys. funtów wyższe niż w Anglii.

Wspólna propozycja Camerona, Milibanda i Clegga została uznana za obraźliwą przez szkockich separatystów. Przeciwny obóz unionistów uznał, że jest to "wizja, wokół której Szkocja może się zjednoczyć".

Ostatnia deska ratunku?

W ocenie większości komentatorów złożenie Szkotom tego rodzaju obietnicy przez polityczny establishment Westminsteru jest wyrazem zaniepokojenia perspektywą zwycięstwa separatystów w obliczu wyrównanych szans obu obozów. Cameron ze swej strony oświadczył, że zawsze miał w planach zwiększenie zakresu szkockiej autonomii. Od tych zapewnień zdystansowała się szkocka wicepremier Nicola Sturgeon. "Jeśli rząd od początku miał taki zamiar, to dlaczego wcześniej go nie zrealizował?" - zapytała. Przedostatni dzień kampanii referendalnej upłynął pod znakiem sporu o wydatki na służbę zdrowia. Powołując się na poufne informacje, BBC wystąpiła z twierdzeniem, że autonomiczny rząd Szkocji nosi się z zamiarem obcięcia wydatków na ten cel, ponieważ ma świadomość, iż nie będzie mógł ich sfinansować.

[object Object]
Szkoci wybrali "No"tvn24
wideo 2/20

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: