Człowiek, od którego może zależeć los Donalda Trumpa. Specjalny prokurator zatwierdzony


Resort sprawiedliwości USA zezwolił we wtorek, aby były dyrektor FBI Robert Mueller został specjalnym prokuratorem w śledztwie w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku oraz kontaktów otoczenia prezydenta Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla.

Kandydaturę Roberta Muellera, który został mianowany specjalnym prokuratorem w ubiegłą środę, zaakceptowali eksperci resortu do spraw etyki - poinformowała rzeczniczka ministerstwa. Musieli oni wydać zgodę na podjęcie śledztwa przez Muellera, ponieważ istnieją przepisy ograniczające prokuratorom federalnym możliwość prowadzenia dochodzenia wobec osób, których interesy reprezentowała prywatna kancelaria będąca ich poprzednim pracodawcą - wyjaśnia Reuters.

Po odejściu z FBI Mueller zajmował się prywatną praktyką adwokacką. 72-letni Mueller jest byłym prokuratorem i dyrektorem FBI w latach 2001-2013, czyli za rządów republikańskiej administracji prezydenta George'a W. Busha i demokratycznej Baracka Obamy. Był najdłużej sprawującym funkcję szefa FBI od czasów J. Edgara Hoovera.

Znany z unikania rozgłosu

Robert Mueller znany jest z unikania rozgłosu oraz niezależności opinii. Szef Izby Reprezentantów Paul Ryan, który wcześniej sprzeciwiał się powołaniu specjalnego prokuratora, w miniony czwartek pochwalił jego wybór. - Decyzja ta gwarantuje społeczeństwu i ministerstwu sprawiedliwości, że zadanie (zbadania powiązań sztabu wyborczego Trumpa z Rosją oraz możliwych ingerencji tego kraju w wybory prezydenckie w USA) zostanie wykonane niezależnie i skrupulatnie, o co nam od samego początku chodziło - powiedział Ryan.

Senator Charles Schumer, przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie powiedział, że teraz ma "o wiele większą pewność, że dochodzenie będzie podążało za faktami niezależnie od tego, gdzie będą prowadziły".

Trump: polowanie na czarownice

Prezydent Donald Trump nazwał w ubiegły czwartek "polowaniem na czarownice" powołanie byłego szefa FBI Roberta Muellera na stanowisko specjalnego prokuratora do zbadania zarzutów o ingerowanie Rosji w wybory w USA i powiązań sztabu wyborczego obecnego szefa państwa z Moskwą. Podkreślił, że "szanuje decyzję o powołaniu specjalnego prokuratora”, jednak jego zdaniem "dzieli (ona) i odciąga uwagę od najważniejszych problemów". Zapewniał, że "nie było żadnej zmowy z Rosją". Zastrzegł przy tym, że "jak zwykle może mówić tylko za siebie".

Autor: rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Pete Souza/White House