"Anomalie akustyczne" w Arktyce. Zwierzęta uciekły, Kanada wysłała samolot zwiadowczy


Kanadyjska armia prowadzi badania w rejonie Cieśniny Fury'ego i Hecli w Arktyce, gdzie od kilku miesięcy miejscowi informują o dziwnych dźwiękach wydobywających się z dna morza. Wody, które służą za tradycyjne letnie żerowiska morskich ssaków, w tym roku były puste. Większość zwierząt uciekła - donosi BBC.

Brytyjska stacja powołuje się na przedstawicieli kanadyjskiego rządu. Od miesięcy otrzymywali oni informacje o "akustycznych anomaliach" w kanadyjskiej części Arktyki, za kołem podbiegunowym.

Globalne ocieplenie. Arktyka drastycznie topnieje

Armia nie wie

Specjaliści, a także miejscowa ludność informuje o tym, że wielkie żerowiska morskich ssaków, m.in. wali grenlandzkich oraz wielu gatunków fokowatych tego lata były puste, a tamtędy te zwierzęta przepływają co roku, "od stuleci".

Mieszkańcy określają dobywające się w niektóre dni "z dna morza" dźwięki jako "świsty", "brzęczenie" lub stłumione "huczenie". Bywa ono tak silne, że słychać je nawet w czasie przebywania w okolicach portów, przy pracujących silnikach kutrów i statków.

Kanadyjska armia, która potraktowała doniesienia poważnie, wysłała co najmniej kilka razy w region Cieśniny Fury'ego i Hecli oraz Ziemi Baffina samolot zwiadowczy.

Jak pisze BBC, wyposażona w bardzo czułe sensory maszyna "nie wykryła na powierzchni wody i pod jej powierzchnią" żadnych potencjalnych źródeł "kontaktu". Niedaleko badanego regionu zanotowano jedynie obecność sześciu morsów i dwóch stad wielorybów.

W przesłanym stacji BBC komunikacie kanadyjska armia stwierdziła, że nie potrafi wyjaśnić występujących anomalii. Również pytany o to zjawisko przedstawiciel kanadyjskiego departamentu obrony w Ottawie nie był w stanie udzielić żadnych wyjaśnień.

Ekolodzy podejrzewają

Kanadyjska telewizja CBC News, która powołuje się na wewnętrzną korespondencję międzyresortową, poinformowała, że "armia nie wykluczyła", iż źródłem sygnału mogą być okręty podwodne, ale z drugiej strony - jak uznali wojskowi - "jest to mało prawdopodobne" .

Aktywiści działający na rzecz ochrony przyrody w tej części Arktyki podejrzewają, że dźwięki wydobywające się z morskiego dna mogą mieć źródło w sonarach wykorzystywanych przez jeden z koncernów górniczych do badań wnętrza skorupy ziemskiej w poszukiwaniu minerałów.

Zaprzecza temu zarówno wspomniany koncern, jak i władze regionalne i centralne, które poinformowały CBC News, że od miesięcy nie wydano żadnego zezwolenia na prowadzenie prac we wskazanym rejonie.

video-1571480

Autor: adso//rzw / Źródło: BBC, CBC News