Amerykańskie wojsko używa chińskich satelitów. "Inaczej się nie dało"

Amerykańskie wojsko ma wielkie potrzeby związane z komunikacjąUS Army

Wojska USA są tak silnie nasycone różnymi urządzeniami komunikacyjnymi, że bez transmisji przez satelity miałyby poważne problemy z działaniem. Przepływ danych jest tak wielki, że brakuje odpowiednich dostępnych satelitów. Pentagon po cichu wynajął chińskie urządzenie Apstar-7, przez który będzie płynąć komunikacja z wojskami w Afryce.

Informacja na temat wykupienia transferu na chińskim satelicie wypłynęła podczas spotkania jednego z podkomitetów amerykańskiego Kongresu. Zastępca asystenta Sekretarza Obrony ds. Polityki Kosmicznej Doug Loverro powiedział, że Pentagon zapłacił 10 milionów dolarów za roczny kontrakt z Chińczykami.

Amerykańskie dane u Chińczyków

Wynajęty satelita został wystrzelony w marcu 2012 roku i umieszczony na orbicie geostacjonarnej, czyli takiej, dzięki której nieustannie wisi nad jednym punktem Ziemi, a dokładniej równika. Z uwagi na embargo technologii militarnej, w Apstar-7 nie ma żadnego elementu pochodzącego z USA (które są potentatem w budowie satelitów), co zakrawa na ironię, biorąc pod uwagę jego obecne zastosowanie.

Pentagon wynajął chińskie urządzenie do polepszenia komunikacji z wojskami w Afryce, bowiem na posiadanych wojskowych satelitach i na innych już wynajętych brakowało przepustowości. - Inaczej się nie dało. Przepustowość była dostępna tylko u Chińczyków - powiedział politykom Loverro.

Pentagon już od dekady jest zmuszony przesyłać dane wojskowe przez cywilne satelity, bowiem przepustowości brakuje na tych wojskowych. Nie ma perspektyw, aby zmieniło się to w przyszłości.

Zabezpieczenia, których nie da się złamać

Natychmiast pojawiły się pytania o bezpieczeństwo informacji przesyłanych przez Apstar-7. Loverro twierdzi, że Chińczycy nie będą mieć do nich dostępu z racji na złożone szyfrowanie i niesprecyzowane "dodatkowe zabezpieczenia transmisji".

Nie wszyscy są jednak przekonani argumentami Pentagonu. - Jestem zadziwiony. O umowie otwarcie poinformowano, więc Chińczycy nie mogą mieć wątpliwości, kto korzysta z ich satelity. Pewnie zapisują kopie wszystkich danych - twierdzi Dan Cheng, analityk z Heritage Foundation.

Chiński wywiad, jego zdaniem, na pewno będzie próbował się przegryźć przez zabezpieczenia, a nawet jeśli ich nie złamie, to dostarczane "do rąk własnych" dane posłużą za cenny materiał do nauki.

Autor: mk\mtom / Źródło: Inside Defence

Źródło zdjęcia głównego: US Army