"Katar wie, co musi zrobić". Kraje Zatoki Perskiej grożą nowymi sankcjami


Państwa arabskie znad Zatoki Perskiej rozważają nałożenie nowych sankcji na Katar i mogą zwrócić się do swych partnerów handlowych, by wybrali współpracę z nimi lub z Dauhą - zapowiedział ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Rosji Omar Gobasz.

"Są pewne sankcje gospodarcze, które (...) są obecnie rozważane" - cytuje słowa dyplomaty brytyjski dziennik "The Guardian". "Jedną z możliwości byłoby nałożenie warunków na naszych partnerów handlowych i powiedzenie - jeśli chcecie z nami współpracować, musicie dokonać wyboru handlowego" - wskazał ambasador.

Dyplomata zastrzegł, że wyrzucenie Kataru z Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) "nie jest jedyną dostępną sankcją". Do GCC należą Arabia Saudyjska, Bahrajn, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Oman i Katar.

USA apelują o współpracę

Tymczasem Stany Zjednoczone wezwały Arabię Saudyjską i inne państwa arabskie regionu, aby pozostały "otwarte na negocjacje" z Katarem. Sekretarz stanu USA Rex Tillerson we wtorek spotkał się oddzielnie z wysokimi rangą przedstawicielami rządu Kataru i Kuwejtu.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert oświadczyła, że Tillerson i przedstawiciel Kuwejtu zgodzili się, że wszystkie strony sporu powinny "zachować powściągliwość", aby mogło dojść do produktywnych rozmów dyplomatycznych.

Wypowiedź padła po słowach ministra spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adila ibn Ahmada ad-Dżubeira. Polityk oświadczył we wtorek dziennikarzom w Waszyngtonie, że nie będzie negocjacji w sprawie żądań mówiących o zaprzestaniu wspierania terroryzmu przez Katar. Żądanie takie wystosował Rijad oraz inne stolice państw arabskich.

Katar "wie, co musi zrobić"

- Przedstawiliśmy nasze stanowisko, podjęliśmy kroki i teraz to od Katarczyków zależy poprawa zachowania - powiedział dziennikarzom ad-Dżubeir. Szef saudyjskiej dyplomacji dodał, że jeśli Katarczycy poprawią swoje "zachowanie", sprawy się ułożą, a jeśli nie - pozostaną w izolacji.

Wskazał, że jeśli Katar chce powrócić do GCC, "wie, co musi zrobić".

5 czerwca Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem, oskarżając to państwo o wspieranie terroryzmu oraz zbliżenie z Iranem. W ślad za Rijadem poszło kilka krajów arabskich, blokując połączenia lotnicze, morskie i lądowe z Katarem. Oznacza to w praktyce, że przestrzeń powietrzna jest dla emiratu praktycznie niedostępna - wskazuje agencja Reutera.

Jedno z najbogatszych państw świata

Sankcje przerwały główne trasy importu towarów do Kataru przez granicę lądową z Arabią Saudyjską i porty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dzięki wykorzystaniu tras alternatywnych nie doszło jednak do gospodarczego załamania, a władze Kataru deklarują, że dzięki znacznym rezerwom finansowym, sprostają wszelkim wyzwaniom.

Liczący 2,7 milionów mieszkańców i bogaty w surowce energetyczne Katar jest jednym z najbogatszych państw świata.

10 dni na spełnienie żądań

23 czerwca władze Arabii Saudyjskiej, ZEA, Egiptu i Bahrajnu przedstawiły Katarowi listę żądań, wśród których figuruje między innymi zamknięcie telewizji Al-Dżazira, rozluźnienie relacji z Iranem czy wydanie wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium. Kraje te chcą także, by Dauha zamknęła turecką bazę wojskową w Katarze.

Na spełnienie żądań dano Katarowi dziesięć dni. 24 czerwca katarskie władze uznały te żądania za "nierozsądne"; Katar zaprzecza jakimkolwiek związkom z terroryzmem.

Autor: arw//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: CC BY - SA 4.0 Wikipedia | StellarD

Raporty: