Al-Nusra odcina się od Al-Kaidy. Biały Dom: liczą się czyny, nie słowa

Bojownicy będą tworzyć nową organizację

Związany dotąd z Al-Kaidą syryjski Front al-Nusra oderwał się od macierzystej siatki i tworzy nową organizację pod nazwą Dżabat Fatah al- Szam. Ma to utrudnić USA i Rosji walkę z syryjskimi bojownikami - poinformował w czwartek przywódca Frontu Abu Mohamad al-Golani.

Decyzję Golaniego poparli w umieszczonych w sieci nagraniach wideo przywódcy Al-Kaidy. Ahmed Hassan Abu el-Keir, zastępca szefa siatki Ajmana al-Zawahiriego, powiedział, że jego organizacja "wzywa dowództwo Frontu al-Nusra, by robił to, co pozwala chronić interesy islamu i muzułmanów, oraz to, co chroni dżihad" - relacjonuje AP.

Wezwał bojowników Frontu do jednoczenia się z innymi organizacjami dżihadystów, by walczyć "przeciw krzyżowcom" i utworzyć "dobry islamistyczny rząd".

Nagranie zawiera też krótki przekaz od samego Zawahiriego, który powiedział, że "braterstwo muzułmanów jest silniejsze niż więzi organizacyjne".

Waszyngton komentuje

Biały Dom zareagował na powstanie nowej organizacji podkreślając, że zerwanie przez Front więzi z Al-Kaidą nie zmienia oceny tego ugrupowania.

- Rośnie nasz niepokój o to, że Front al-Nusra w coraz większym stopniu może prowadzić zewnętrzne operacje, które mogą zagrozić zarówno USA, jak i Europie - powiedział rzecznik Białego Domu Josh Earnest.

Departament Stanu USA poinformował, że mimo zmiany nazwy na Dżabat Fatah al-Szam oraz oderwania się od Al-Kaidy, Front pozostaje w Syrii "właściwym celem" dla amerykańskiego i rosyjskiego lotnictwa. Jak wyjaśnił rzecznik Departamentu John Kirby, nie ma podstaw do zmian opinii na temat Frontu, który będzie "oceniany na podstawie jego działań, celów i ideologii".

Skomplikowana układanka

Associated Press podaje, że pogłoski o planach Golaniego pojawiły się już wcześniej, a anonimowy przedstawiciel al-Nusry poinformował w ostatnich dniach agencję, że jego organizacja będzie się starała połączyć z innymi grupami dżihadystów.

Jeśli w istocie do tego dojdzie, spowolni to wprowadzenie w życie planów Waszyngtonu i Moskwy, które zamierzają lepiej koordynować swoje operacje wojskowe w Syrii, a teraz trudniej im będzie oddzielić umiarkowanych syryjskich rebeliantów od zwolenników dżihadu - komentuje AP.

Kolejnym powodem oderwania Frontu od macierzystej siatki jest - jak pisze AP - próba pozbycia się "międzynarodowego stygmatu Al- Kaidy" i zaprezentowania jako lokalna grupa syryjska, której łatwiej będzie wejść w porozumienie z innymi przeciwnikami prezydenta Baszara el-Asada.

AP podkreśla też, że "zerwanie z franczyzą Al-Kaidy nie oznacza, że wojownicza ideologia (Frontu) ulegnie zmianie".

Autor: kg//plw / Źródło: PAP

Raporty: