Dostał milion funtów za Guantanamo. Finansował dżihad? Brytyjczycy sprawdzają


Siatka terrorystyczna tzw. Państwa Islamskiego w Manchesterze mogła zostać stworzona za pieniądze brytyjskich podatników - podaje w piątek brytyjski dziennik "Telegraph". Pojawiły się poważne podejrzenia, że obywatel Wielkiej Brytanii mógł dużą część odszkodowania za pobyt w amerykańskim więzieniu Guantanamo przekazać na działalność terrorystyczną. Mężczyzna w lutym wysadził się w Iraku. Sprawę bada brytyjski wywiad.

Chodzi o urodzonego w Manchesterze Ronalda Fiddle'a, który potem przyjął imię Jamal Al-Harith, byłego więźnia Guantanamo, który wysadził się w Mosulu w Iraku kilka dni temu.

Al-Harith w 2004 roku wyszedł z amerykańskiego więzienia Guantanamo na Kubie. Spędził tam 2 lata. Potem pozwał ówczesnego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda za rzekome stosowanie nielegalnych technik przesłuchania i stosowania tortur w Guantanamo. W 2009 roku sąd umorzył tę sprawę.

Jednak brytyjski rząd przyznał Al-Harithowi milion funtów odszkodowania.

Dokumenty dżihadystów, które wyciekły, sugerują, że miał on związki z tzw. komórką z Manchesteru, która wysłała na Bliski Wschód dziesiątki bojowników. Przyłączyli się oni do tzw. Państwa Islamskiego. 50-latek do dżihadystów z Iraku dołączył z polecenia 24-letniego Brytyjczyka Raphaela Hosteya, głównego werbownika tej komórki. Hostey zginął w maju ubiegłego roku w nalocie drona.

W dokumentach funkcjonuje jako "sponsor", miał płacić za podróże wielu bojowników, którzy wyjeżdżali do "kalifatu".

"Znacznie mniej" niż milion funtów

Żona Al-Haritha, Shukee Begum, w rozmowie z brytyjską telewizją Channel potwierdziła, że jej mąż utrzymywał bliskie kontakty z Hosteyem. Stwierdziła także, że z odszkodowania zostało mu "znacznie mniej" niż milion funtów. Zaznaczyła przy tym, że część z tych pieniędzy przeznaczył na działalność terrorystyczną, m.in. sfinansowanie podróży do Syrii.

Zdaniem ekspertów, Begum mogła zasugerować, że dużą część pieniędzy z odszkodowania mogła zostać przekazana na funkcjonowanie komórki dżihadystycznej w Manchesterze. Eksperci ds. terroryzmu wezwali do śledztwa, by sprawdzić, czy Al-Harith finansował dżihad na terenie Wielkiej Brytanii.

- Nie wiemy, ile pieniędzy [Al-Harith - red.] otrzymał. Wiemy, że kupił dom - oświadczył w rozmowie z "Daily Telegraph" Kyle Orton, analityk ds. bliskowschodnich z think tanku Henry Jackson Society. - Jego śmierć w walce po stronie tzw. Państwa Islamskiego podnosi obawy, że odszkodowania wykorzystywane są na działalność terrorystyczną i nie ma mechanizmów zapobiegania temu.

20 mln funtów dla 17 byłych więźniów Guantanamo

W czwartek w parlamencie deputowani wezwali do odzyskania ok. 20 mln funtów, które w ramach odszkodowania przekazano 17 byłym brytyjskim więźniom Guantanamo, o ile zachodzi w ich przypadku podejrzenie finansowania terroryzmu.

- To będzie powód do zmartwienia, jeśli okaże się, że pieniądze Al-Haritha finansowały innych terrorystów. Jesteśmy zobowiązani do dowiedzenia się, jak sprawdzano jego pieniądze i jak je wydatkował - oświadczył lord Alex Carlile, który potępił wypłaty odszkodowań byłym więźniom Guantanamo.

Sprawę bada brytyjski wywiad.

Autor: pk/sk / Źródło: Telegraph

Tagi:
Raporty: