Spór o burkini. "Reakcja tak przesadna, że aż groteskowa"

29.08.2016 | Zakaz noszenia burkini? „Reakcja tak przesadna, że aż groteskowa”
29.08.2016 | Zakaz noszenia burkini? „Reakcja tak przesadna, że aż groteskowa”
Piotr Kraśko | TVN24 BiS
Burkini powinna być zakazana na plaży? Piotr Kraśko | TVN24 BiS

- To chwytanie się za zjawisko, które w całej palecie strojów muzułmańskich jest najmniej konfliktogenne - komentował w "Faktach z Zagranicy" w TVN24 BiS spór wokół burkini Piotr Semka ("Do Rzeczy"). Adam Szostkiewicz ("Polityka") ocenił natomiast, iż reakcja władz francuskich kurortów, które zdecydowały się zakazać noszenia burkini na plaży, jest tak "przesadna, że aż groteskowa".

W piątek Rada Stanu, czyli najwyższy organ sądownictwa administracyjnego we Francji, zawiesiła zakaz noszenia burkini na plaży. Choć decyzja dotyczy zakazu ogłoszonego przez władze miejscowości Villeneuve-Loubet nad Morzem Śródziemnym, na podobny krok zdecydowało się we Francji około 30 kurortów. Wywołało to debatę w kraju i za granicą, a nawet podziały w rządzie.

Publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka ocenił w "Faktach z Zagranicy", że zamieszanie wokół burkini to "chwytanie się za zjawisko, które w całej palecie strojów muzułmańskich jest akurat najmniej konfliktogenne". Zwrócił uwagę, że burkini nie zasłania twarzy, a sam pomysł jest próbą pogodzenia aktywności fizycznej z tradycją muzułmańską.

- Debaty polityczne mają to do siebie, że wybuchają swoim tropem - powiedział. - To jest element szerszego problemu - stwierdził.

- To może być reakcja na głębsze procesy, wobec których państwo jest bezradne, np. sądzenia w drobniejszych sprawach przez sądy szariackie w dzielnicach muzułmańskich Paryża czy Marsylii - mówił. - To taka reakcja, że skoro nie możemy nic zrobić, to chociaż zakażmy tej burkini - tłumaczył.

"Strzał w stopę"

Adam Szostkiewicz ("Polityka") wspomniał o kontekście, w którym toczy się dyskusja o burkini. - Chyba każdy Europejczyk zrozumie tę atmosferę niepokoju, zagrożenia, czasami wręcz strachu na tle serii okropnych terrorystycznych zamachów - mówił. Podkreślił jednak, że wpisywanie w to akurat burkini jest przesadą.

- Uważam, że to jest reakcja tak przesadna, że aż groteskowa - skomentował zakaz. - Nieprzypadkowo nie wyszła ze szczytów władzy, ale od władzy lokalnej - dodał.

Jak ocenił, piątkowa decyzja Rady Stanu jest krokiem w dobrym kierunku. - Spodziewam się, że ostatecznie ten zakaz w ogóle zostanie cofnięty - powiedział.

Strój określił jako próbę emancypacji muzułmanek, "które wykonują bardzo ostrożny krok we właściwą stronę, w stronę inkulturacji ze społeczeństwem, w którym większość nie jest muzułmanami".

- Robienie z tego jeszcze jednego powodu do ewentualnego zagrożenia, zatrzymywanie kobiet na plażach francuskich przez uzbrojoną policję, tylko dlatego, że są w burkini, to jest strzał w stopę tych, którzy, słusznie skądinąd, chcą ograniczać wpływy islamistycznych radykałów w społeczeństwie - zwrócił uwagę.

Szostkiewicz podkreślił, że w dyskusji na temat burkini należy pamiętać o kwestii wolności i swobód obywatelskich. - Mówimy o muzułmankach, które są obywatelkami państwa francuskiego, a nie Saudyjkach, które przyjechały tam na wakacje. Staje pytanie: czy mają być we Francji równi i równiejsi? - pytał.

Autor: kg//gak / Źródło: Fakty z zagranicy

Raporty: