64 lata temu był najgorszym uczniem. Teraz dostał Nobla


Bycie wybitnym naukowcem i noblistą nie zawsze wymaga bycia wybitnym uczniem w młodości. Jak przyznał tegoroczny laureat nagrody Nobla w biologii, prof. John Gurdon, w wieku 15 lat jego nauczyciel stwierdził, iż wysłanie go na uniwersytet byłoby "czystą stratą czasu".

Prof. Gurdon otrzymał nagrodę Nobla z dziedziny biologii wspólnie z japońskim naukowcem Shinya Yamanaką. Komitet Noblowski uznał ich wielki wkład w badania nad komórkami macierzystymi.

Kiepski start

Pierwsze kroki Brytyjczyka w drodze na szczyty światowej nauki były, delikatnie rzecz biorąc, mało obiecujące. Jak przyznał prof. Gurdon podczas przemówienia w Londynie po ogłoszeniu decyzji Komitetu Noblowskiego, nad jego biurkiem w instytucie jego imienia w Cambridge ciągle wisi świadectwo, które otrzymał w szkole 64 lata temu.

- To jedyna rzecz, którą w swoim życiu oprawiłem - stwierdził noblista. Z dokumentu jasno wynika, że nie był najlepszym uczniem. Wręcz przeciwnie, 15-letni Gurdon był najgorszy z biologii na 250 osobowym roczniku w prestiżowej prywatnej szkole Eton. Nie był to wyjątek, praktycznie ze wszystkich innych przedmiotów był w grupie najgorszych uczniów.

Jego wychowawca, "pan Gaddum", stwierdził w komentarzu do świadectwa, że wysyłanie go na uniwersytet byłoby "czystą stratą czasu". - Chodziło o to, że on gdzieś usłyszał, iż chciałbym zająć się pracą naukową na uniwersytecie i wydało mu się to całkowicie absurdalne, bo przecież ja zupełnie się do tego nie nadaję - wspominał noblista, cytowany przez "Daily Telegraph".

Nowa odsłona

Mało pochlebna opinia wychowawcy czasowo zmieniła nastawienie prof. Gurdona, który pod koniec liceum skoncentrował się na naukach humanistycznych i na taki kierunek miał iść na studia. Ostatecznie, dzięki przypadkowej pomyłce w biurze rekrutacyjnym Oxfordu, udało mu się jednak zmienić kierunek i zaczął studiować zoologię.

Swoją wartość jako naukowiec udowodnił już jako młody doktorant, gdy w 1958 roku udało mu się udowodnić na drodze eksperymentu, że każda komórka jednego organizmu zawiera takie same geny.

Ponieważ wyniki jego pracy stały w sprzeczności z poglądami głoszonymi wówczas przez szereg utytułowanych naukowców, musiała upłynąć dekada, zanim w pełni uznano jego rewelacje.

Autor: mk\mtom / Źródło: telegraph.co.uk

Raporty: