44-letnia pielęgniarka zaraziła się ebolą w Hiszpanii. Pierwsze objawy miała tydzień temu


44-letnia hiszpańska pielęgniarka, która w madryckim szpitalu opiekowała się chorym na ebolę misjonarzem, zgłosiła się w poniedziałek z objawami choroby. Testy potwierdziły obawy lekarzy. Jest to pierwszy przypadek, gdy do zarażenia się ebolą doszło poza terytorium Afryki. Kobieta poczuła się źle już 30 września, do szpitala została przyjęta jednak dopiero teraz.

Kobieta stanowiła cześć zespołu, który opiekował się misjonarzem Manuelem Garcia Viejo. Mężczyzna zmarł 26 września w madryckim szpitalu.

Chora sama zgłosiła się do szpitala z powodu bardzo wysokiej gorączki. Placówka podjęła działania zgodnie z protokołem wypracowanym na wypadek zagrożenia ebolą. Kobieta trafiła do izolatki. Pierwszy test dał pozytywny rezultat, a kolejne badanie potwierdziło, że to rzeczywiście ebola.

Jak donosi hiszpański dziennik "El Pais", kobieta ma 44 lata i pochodzi z Galicji. Jest mężatką. W madryckim szpitalu, w którym zaraziła się chorobą, pracuje od 15 lat. Większość pracowników, którzy opiekowali się misjonarzem, jest zdziwiona tym, że doszło do zarażenia, bo - jak zapewnili - zachowane zostały maksymalne środki ostrożności. Jeden z pracowników, pragnący zachować anonimowość, powiedział jednak dziennikarzom, że specjalne kombinezony, które nosiły osoby kontaktujące się z chorym duchownym, nie spełniały wymaganych norm.

W hiszpańskim ministerstwie zdrowia zebrał się sztab kryzysowy. Minister Ana Mato zwołała konferencję prasową, na której zapewniła, że zastosowane zostaną wszelkie możliwe środki, by zapewnić jak najlepszą opiekę pacjentce, pracownikom szpitala, w którym przebywa oraz wszystkim obywatelom.

Jak dodała Mato, szpital stara się ustalić, jakie było źródło kontaktu z wirusem oraz sprawdzić, czy rzeczywiście zachowane zostały wszystkie normy bezpieczeństwa w czasie leczenia misjonarza Manuela Garcii Viejo.

Od tygodnia źle się czuła

Na konferencji prasowej wyjaśniono również, że służby będą się starały zbadać, z kim mogła kontaktować się chora. Na razie pod obserwacją znajduje się 30 pracowników szpitala, w którym leczony był Garcia Viejo.

Pielęgniarka od 27 września przebywała na urlopie. Źle poczuła się już 30 września, od tego czasu gorączkowała, choć temperatura nie była wysoka - wynosiła około 38,6 stopni. Nie od razu zgłosiła się jednak do szpitala. Zarazić ebolą można się jedynie od chorego, u którego wystąpiły już objawy choroby. Hiszpańskie służby muszą więc ustalić, z kim kontaktowała się od 30 września kobieta.

Stan kobiety jest stabilny.

Dwóch misjonarzy zmarło

Kobieta jest trzecią leczoną w Hiszpanii chorą na ebolę osobą, ale dwóch pierwszych pacjentów zaraziło się w Afryce Zachodniej. Po przetransportowaniu do ojczyzny trafili do hiszpańskich szpitali. Nie udało im się przeżyć.

12 sierpnia zmarł misjonarz Miguel Pajares, a 26 września kolejny, Manuel Garcia Viejo.

Pajares ebolą zaraził się w Liberii, Garcia Viejo natomiast w Sierra Leone.

Ebola w Europie?

Na ebolę, którą zaraziło się od początku wybuchu epidemii ponad 6 tysięcy osób, zmarło - według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 21 września - 2 917 osób w pięciu krajach Afryki Zachodniej: Gwinei, Liberii, Sierra Leone, Nigerii i Senegalu.

Amerykańscy naukowcy przygotowali niedawno model rozprzestrzeniania się wirusa po świecie. Oszacowali m.in. prawdopodobieństwo dotarcia groźnego wirusa w ciągu miesiąca do poszczególnych krajów świata. Dla Francji wyliczyli je nawet na 75 procent, a dla Wielkiej Brytanii na 50 procent. Hiszpania również znalazła się na liście zagrożonych krajów, jednak na dalszej pozycji.

Autor: kg//rzw / Źródło: El Pais, La Vanguardia