1,5 miliona azylantów w Niemczech? "Nikt nie zna tego raportu"


Przedstawiciele rządu Niemiec oświadczyli w poniedziałek, że nic nie wiedzą o rzekomym raporcie, w którym władze miałyby się spodziewać w tym roku nie 800 tys., lecz aż 1,5 mln imigrantów. Informację o takim raporcie podał rano niemiecki tabloid "Bild".

- Nikt nie zna tego raportu; ja go nie znam i inni też nic o nim nie wiedzą - powiedział dziennikarzom w Berlinie zastępca rzecznika rządu Georg Streiter. - Nie mogę potwierdzić tych liczb - dodał rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Harald Neymanns. Jak wyjaśnił, zdobycie wiarygodnych liczb jest "bardzo trudne", a rząd na razie nie planuje zmiany poprzedniej prognozy.

Według ogłoszonej przez MSW w sierpniu prognozy w tym roku do Niemiec ma przyjechać 800 tys. obcokrajowców z zamiarem uzyskania statusu azylanta lub uchodźcy.

Bild pisze o milionach

W opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu materiale dziennik "Bild" powołuje się na wewnętrzną prognozę władz, nie precyzuje jednak, o jaki urząd chodzi. Jak twierdzi gazeta, z poufnego raportu wynika, że w czwartym kwartale br. należy się spodziewać dodatkowych 920 tys. imigrantów. Łącznie z tymi migrantami, którzy już przybyli do Niemiec, daje to liczbę rzędu 1,5 miliona.

Autorzy raportu, o którym informuje "Bild", piszą o "skrajnych obciążeniach" dla samorządów i krajów związkowych odpowiedzialnych za zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców, i przestrzegają przed ewentualnym "załamaniem się systemu zaopatrzenia". Już teraz brak jest wystarczającej liczby kontenerów czy urządzeń sanitarnych.

Poważny problem stanowią ponadto duże rodziny imigrantów. Osoby, którym przyznano status azylanta bądź uchodźcy, uzyskują prawo do sprowadzenia członków rodziny. Zdaniem autorów raportu liczbę azylantów trzeba pomnożyć przez co najmniej cztery, a nawet przez sześć.

Zima nadchodzi

Rzecznik MSW Niemiec powiedział, że celem władz jest zapewnienie wszystkim imigrantom ogrzewanych pomieszczeń przed nadejściem zimy. - Pracujemy nad tym - oświadczył Neymanns. Jak wyjaśnił, wraz z nadejściem zimy fala uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki może się ze względu na pogodę zmniejszyć, dlatego formułowanie obecnie prognoz obejmujących cały rok nie ma większego sensu.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, rzecznik MSW powiedział, że do resortu nie dotarły informacje o molestowaniu kobiet i gwałtach w ośrodkach dla uchodźców. O takich incydentach pisała w minionych dniach niemiecka prasa.

Niemiecki rząd przywrócił w połowie września kontrole na granicy z Austrią, skąd przedostaje się najwięcej imigrantów, lecz nie zahamowało to ich napływu. Z nieoficjalnych danych wiadomo, że dziennie do Niemiec dociera około 10 tys. azylantów. MSW zwraca uwagę na trudności w podaniu wiarygodnych liczb, ponieważ część przybyszów dostaje się na teren Niemiec przez zieloną granicę i unika rejestracji.

Merkel nieustępliwa

Kanclerz Angela Merkel w niedzielę potwierdziła - mimo krytyki - swoją liberalną politykę wobec uchodźców. W wywiadzie dla radia Deutschlandfunk Merkel kategorycznie wykluczyła możliwość ograniczenia przez władze prawa do azylu dla osób prześladowanych z powodów politycznych i uciekających z terenów, na których toczą się wojny.

- Prawo do azylu nie zostanie naruszone - oświadczyła kanclerz.

Zmiany polityki rządu domagają się przede wszystkim politycy bawarskiej CSU. Ich zdaniem wypowiedzi Merkel o nieograniczonym prawie do azylu pogorszyły sytuację zachęcając uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki do przyjazdu do Niemiec. Spór o uchodźców spowodował wyraźny spadek poparcia dla szefowej rządu w sondażach. Część publicystów uważa, że Merkel może być w tym roku poważnym kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla.

Autor: dasz, fil / Źródło: PAP